Wszyscy myśleli, że jest spalony. To dlatego sędzia uznał gola przeciwko Barcelonie

  / Mike Hewitt/Getty Images i YouTube/ CANAL+ SPORT / Na zdjęciu: Tak padła pierwsza bramka dla Chelsea
/ Mike Hewitt/Getty Images i YouTube/ CANAL+ SPORT / Na zdjęciu: Tak padła pierwsza bramka dla Chelsea

We wtorkowy wieczór FC Barcelona doznała bolesnej porażki 0:3 z Chelsea w ramach 5. serii gier Ligi Mistrzów. Gdy padł pierwszy gol, sytuacja była analizowana. Ostatecznie samobójcze trafienie Julesa Kounde zostało uznane. Dlaczego tak się stało?

Na Stamford Bridge gospodarze z czasem opanowali sytuację i pozostało tylko pytanie, kiedy zdobędą pierwszego gola. Piłkarzom Chelsea FC udało się zresztą szybko trafić do siatki. Najpierw jednak sędzia zauważył zagranie ręką, a następnie dopatrzył się spalonego.

W 27. minucie FC Barcelona pogubiła się przy obronie krótkiego rozegrania rzutu rożnego (zobacz wideo poniżej). Chelsea przeprowadziła prostą kombinację, a Marc Cucurella zdołał dobiec do linii końcowej i posłać dośrodkowanie prawą nogą.

ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w swoim stylu. Sala od razu wybuchła śmiechem

Wówczas rozpoczął się chaos w polu bramkowym gości. Piłka zatrzymała się tuż przed linią bramkową, gdzie znajdowali się Ferran Torres i Jules Kounde. Obaj mogli bez trudu wybić futbolówkę, jednak kompletnie się nie zrozumieli. W wyniku tego nieporozumienia Francuz skierował piłkę do własnej bramki, co dało Chelsea prowadzenie 1:0.

Jak przyznało "Mundo Deportivo", sytuacja na pierwszy rzut oka wyglądała trochę komicznie i momentalnie wywołała kontrowersje. Powtórki telewizyjne sugerowały, że Cucurella mógł otrzymać podanie ze spalonego, choć różnica była minimalna. Arbitrzy VAR analizowali akcję, ale pierwsza klatka nie była jednoznaczna.

System półautomatycznego spalonego ujawnił jednak, że to ustawienie Paua Cubarsiego przesądziło o zaliczeniu bramki. Jego stopa - wysunięta w chwili podania - utrzymywała Cucurellę w grze, co uniemożliwiło anulowanie gola przez VAR.

Tuż przed końcem pierwszej połowy czerwoną kartkę otrzymał Ronald Araujo, co znacznie zmniejszyło szanse Barcelony na korzystny wynik. Po przerwie na 2:0 dla Chelsea podwyższył Estevao, a następnie Liam Delap ustalił rezultat spotkania na 3:0.

Zobacz pierwszego gola dla Chelsea (od 3'15''):

Komentarze (3)
avatar
Grzegorz Kasprzak
26.11.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Barcelona grała praktycznie w 9ciu jednego wyrzucili ,a drugi to widok nedzy i rozpaczy. 
avatar
Daniel Kuchajewicz
26.11.2025
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Barcelona to przereklamowany zespół egoistów z bardzo kiepską obroną 
avatar
TreserKIonów.
26.11.2025
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
barca z nieudolnym to leszcze 
Zgłoś nielegalne treści