We wtorek FC Barcelona była tłem dla piłkarzy Chelsea. Z biegiem minut londyńczycy opanowali sytuację na boisku i kwestią czasu zdawały się kolejne gole. Wynik meczu otworzył samobójczym trafieniem Jules Kounde. W drugiej połowie trafiali jeszcze Estevao i Liam Delap.
Sytuacja "Dumy Katalonii" pogorszyła się, gdy pod koniec pierwszej części spotkania z boiska za dwie żółte kartki został usunięty Ronald Araujo. Barcelona postawiła na wysoką obronę, starając się złapać rywali na pozycji spalonej. Kilka razy ta sztuka się udała, ale zawodnicy The Blues znaleźli sposób do strzelania bramek.
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w swoim stylu. Sala od razu wybuchła śmiechem
Alan Shearer przeanalizował boiskowe wydarzenia w rozmowie z Amazon Prime. Były piłkarz Newcastle United i reprezentacji Anglii zauważył, że nawet mimo niekorzystnego rezultatu Barcelona starała się bronić wysoko.
- Widziałem w życiu różne pułapki ofsajdowe, ale to jest absolutnie szalone, naprawdę - stwierdził legendarny napastnik.
- Wygląda to tak, jakby stały tam cztery manekiny, które pytają: "jak chcecie to rozegrać, panowie?". Trudno w to momentami uwierzyć, brak mi słów, jak łatwo Chelsea się przez nich przedostaje i jak absurdalnie czasem to rozgrywają - dodał Shearer.
Dzięki wtorkowemu zwycięstwu Chelsea ma w dorobku 10 punktów i jest bliżej awansu do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Barcelona zgromadziła ich siedem, co plasuje ją w środku stawki. Jeśli "Duma Katalonii" się nie poprawi, to czekają ją zmagania w 1/16 finału Champions League.
Real Betis vs. FC Barcelona - oglądaj mecz na żywo w ES1 o 18:30 w Pilocie WP (link sponsorowany)