Kuriozalny gol mógł ich dużo kosztować. Cypryjczycy znów zaskoczyli

PAP/EPA / Ida Marie Odgaard / Na zdjęciu: piłkarze FC Kopenhagi
PAP/EPA / Ida Marie Odgaard / Na zdjęciu: piłkarze FC Kopenhagi

FC Kopenhaga prowadziła z Kajratem Ałmaty 3:0, a ostatecznie najadła się strachu w końcówce, zwyciężając 3:2 w 5. kolejce fazy ligowej Ligi Mistrzów. Tymczasem Pafos FC ponownie urwał punkty faworyzowanym rywalom, tym razem AS Monaco (2:2).

Po 4. kolejkach Ligi Mistrzów zarówno FC Kopenhaga, jak i Kajrat Ałmaty miały na swoim koncie tylko punkt. Stąd też starcie to było kluczowe dla układu tabeli elitarnych rozgrywek.

Gospodarze prowadzili po pierwszej połowie, bo w 26. minucie wynik meczu otworzył Viktor Dadason. Po blisko godzinie gry gospodarze odskoczyli na 2:0, bo Jordan Larsson wykorzystał rzut karny.

ZOBACZ WIDEO: Była 10. sekunda meczu. Niebywałe, co zrobił bramkarz

Z kolei w 73. minucie Robert doprowadził do wyniku 3:0 i wydawało się, że starcie to jest już zamknięte. Tymczasem goście byli w stanie zdobyć dwie bramki, dzięki czemu doprowadzili do wyniku 2:3 w 90. min. Jednak w doliczonym czasie gry gole już nie padły.

Tymczasem po raz kolejny udany występ w Lidze Mistrzów zanotował Pafos FC. Cypryjski klub w poprzedniej kolejce niespodziewanie pokonał Villarreal FC 1:0, a teraz zaskoczył AS Monaco.

Francuski zespół po pierwszej połowie prowadził 2:1. Przyczyniły się do tego bramki Takumi Minamino z 5. minuty i Folarina Baloguna z 26. W międzyczasie na listę strzelców wpisał się David Luiz, który w przyszłości zdobywał gole w Lidze Mistrzów dla Chelsea FC.

Po zmianie stron wszystko wskazywało na to, że spotkanie zakończy się korzystnie dla gości. Plan ten popsuł jednak Mohammed Salisu, który w 88. minucie zanotował trafienie samobójcze. To przyczyniło się do ostatecznego remisu 2:2.

Liga Mistrzów, 5. kolejka:

FC Kopenhaga - Kajrat Ałmaty 3:2 (1:0)
Pafos FC - AS Monaco 2:2 (1:2)

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści