Co tu dużo mówić - męczył się Raków Częstochowa w ataku pozycyjnym w zasadzie od samego początku.
Nie było konkretów, brakowało strzałów. Rapid Wiedeń ustawił się nisko i czekał na swoje okazje. Częstochowianie grali natomiast bez jakiejkolwiek werwy.
W końcu jednak z pomocą przyszedł Ange Ahoussou. Obrońca Rapidu faulował w polu karnym Patryka Makucha.
Sędzia Duje Strukan początkowo nie dostrzegł przewinienia, ale dostał sygnał z wozu VAR, że jednak nie wszystko było tam w porządku.
Arbiter podbiegł do monitora i po obejrzeniu kilku powtórek podyktował rzut karny.
Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Jonatan Braut Brunes i pewnym strzałem pokonał Paula Gartlera.
A pod koniec pierwszej połowy Norweg do gola dołożył asystę. Ruszył skrzydłem, zagrał w pole karne, a Lamine Diaby-Fadiga nic sobie nie robił z obecności dwójki rywali i oddał niezwykle precyzyjny strzał przy samym słupku i podwyższył prowadzenie częstochowian.
Zobacz rzut karny dla Rakowa:
Zobacz drugiego gola:
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w swoim stylu. Sala od razu wybuchła śmiechem