We wtorek w meczu 1/8 STS Pucharu Polski Lechia Gdańsk podejmowała Górnika Zabrze. To zespół ze Śląska był faworytem tego spotkania i ostatecznie wygrał 3:1. Po meczu głośno zrobiło się jednak o zachowaniu kibiców zespołu z Pomorza.
W 85. minucie Ousmane Sow z Górnika ustalił wynik spotkania na 3:1. Podczas transmisji telewizyjnej wyraźnie można było usłyszeć rasistowskie przyśpiewki kibiców Lechii, które były skierowane w stronę zawodnika klubu z Zabrza.
ZOBACZ WIDEO: Była Miss Polski nadal zachwyca. Właśnie odniosła sukces
Sędzia Tomasz Kwiatkowski nie zdecydował się jednak przerwać spotkania, mimo że miał takie prawo, a mecz został normalnie dokończony. Górnik Zabrze nie zamierza jednak bezkarnie zostawić sprawy. Z Sowem solidaryzuje się legendarny piłkarz Lukas Podolski.
"Nie ma miejsca na rasizm w naszym społeczeństwie, sporcie i życiu. To musi się skończyć i to natychmiast. Jesteśmy po twojej stronie, bracie" - napisał mistrz świata na portalu społecznościowym X.
- Od wczoraj jesteśmy w kontakcie z organami dyscyplinarnymi PZPN. Oczekujemy stanowczej reakcji i wyciągnięcia konsekwencji wobec haniebnych zachowań, jakie miały miejsce podczas meczu Lechia Gdańsk - Górnik Zabrze - napisał X rzecznik klubu Mariusz Antczak.
- Od wczoraj od godziny 21:30 działaliśmy już w tej sprawie. Nie chcieliśmy tego eskalować w social mediach, bo tym się po prostu trzeba zająć, a nie o tym pisać - przyznał Michał Siara z zarządu Górnika.