Rafał Grzyb: To jest tylko wybór Polonii

W poniedziałek Polonia Bytom zawiesiła w prawach zawodnika i ukarała finansowo Rafała Grzyba za podpisanie kontraktu z Jagiellonią Białystok. Były kapitan bytomskiego klubu skorzystał z Prawa Bosmana i związał się umową z nowym klubem, pół roku przed wygaśnięciem kontraktu z dotychczasowym pracodawcą.

Tomasz Kozioł
Tomasz Kozioł

Czym więc Grzyb zawinił? Chyba tylko tym, że zdecydował się kontynuować karierę w Jagiellonii. Po parafowaniu umowy z podlaskim klubem Polonia postawiła za "Grzybka" cenę zaporową i zażądała od żółto-czerwonych okrągłego miliona złotych. W Białymstoku nikt nie miał zamiaru sięgać tak głęboko do kieszeni, więc działacze Jagi zdecydowali się pozyskać Mladena Kašćelana. W tym momencie stało się praktycznie jasne, że Grzyb wiosnę spędzi w Polonii, a bytomianie nie obejrzą za zawodnika ani złotówki. - Wiadomo, że po transferze Kašćelana białostoczanie już tak bardzo nie potrzebują defensywnego pomocnika. Prawdopodobnie Polonia Bytom również to zauważyła - stwierdził Grzyb.

Działacze 7. drużyny ekstraklasy nie wytrzymali ciśnienia i... na 6 miesięcy przed wygaśnięciem kontraktu zawiesili swojego najlepszego zawodnika! - Nie chcę komentować szerzej tej decyzji. Jesteśmy we wtorek umówieni na rozmowę w cztery oczy, bo trafiło to do mnie za pośrednictwem stron internetowych - powiedział naszemu serwisowi Grzyb. - Nie ukrywam, że jestem tą decyzją zaskoczony, bo działacze mogli ją podjąć przed okresem przygotowawczym, a nie wtedy, kiedy już wznowiłem z Polonią treningi. To jest ich wybór - dodał zawodnik, który podpisał z Jagiellonią 2,5-letni kontrakt.

Być może decyzja o zawieszeniu Grzyba sprawi, że Wydział Gier PZPN rozwiąże jego kontrakt z Polonią z winy klubu. Włoska Serie A jeszcze nie tak dawno miała podobną sytuację. Goran Pandev został odsunięty od treningów z pierwszym zespołem Lazio Rzym, ponieważ nie chciał przedłużyć umowy, tylko zmienić barwy klubowe. Złożył do włoskiej federacji wniosek o rozwiązanie kontraktu, a ta przyznała mu rację. Dziś Pandev gra w Interze, a w niedzielę strzałem z rzutu wolnego w debrach Mediolanu pokonał bramkarza AC Milan. - Czy postąpię podobnie? Być może. Nie przesądzam tego, ale tak się może stać - zakończył tajemniczo Grzyb.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×