- Śląsk nie zabiegał o mnie tak mocno, jak Polonia - powiedział Gancarczyk w rozmowie z Przeglądem Sportowym. - Poczułem się we Wrocławiu trochę niedoceniony, choć przecież wiele dla tego klubu zrobiłem: awans do ekstraklasy, bardzo dobre miejsce na koniec poprzedniego sezonu. A teraz ani przez chwilę nie poczułem, że Śląsk tak naprawdę chce, abym został. Natomiast trenerowi Bakero bardzo zależało, by mnie ściągnąć.
Gancarczyk przyznał, że Śląsk złożył mu ofertę przedłużenia kontraktu. - Niby złożyli mi propozycję nowej umowy, lecz była nie do zaakceptowania - powiedział Przeglądowi Sportowemu.