Od poniedziałku do soboty Górnik przebywał na zgrupowaniu w Jarocinie. Oprócz zawodników będących na co dzień graczami drużyny 14-krotnych mistrzów Polski w kadrze śląskiego pierwszoligowca znalazło się miejsce dla czterech testowanych zawodników. Już na starcie zgrupowania szanse na angaż w zabrzańskim klubie bramkarza Macieja Palczewskiego przekreśliła kontuzja. W jego miejsce do Jarocina dojechał 21-letni Marek Bihun. Testowani byli także skrzydłowy Wisłoki Dębica, Mateusz Kantor i słowacki rozgrywający Vladimir Balat. Wszyscy oni otrzymali szansę pokazania swoich umiejętności w trakcie dwóch meczów sparingowych.
Jak przydatność zawodników testowanych do drużyny ocenił trener Adam Nawałka? - Po tygodniu obserwacji uznaliśmy, że szansę na angaż powinien otrzymać Vlado Balat. Oczywiście teraz wszystko zależy od tego czy klub porozumie się z zawodnikiem w kwestii warunków kontraktu. Jest to zawodnik, który może okazać się dla nas wzmocnieniem, co nie oznacza, że może liczyć na automatyczne miejsce w pierwszym składzie. Będzie on musiał miejsce w jedenastce wywalczyć sobie ciężką pracą na treningach. Dotyczy to zarówno Vlado, jak wszystkich zawodników pozostających w kadrze Górnika. Grać będą tylko najlepsi - zapewnił szkoleniowiec drużyny 14-krotnych mistrzów Polski.
Szansę na angaż na chwilę obecną stracili wspomniani wcześniej Bihun i Kantor, choć trener zabrzan nie wyklucza, że temat ich zatrudnienia wróci latem. - Markowi Bihunowi i Mateuszowi Kantorowi na chwilę obecną nie mogliśmy zaproponować warunków współpracy. Są to jednak zawodnicy wciąż bardzo młodzi i będą pod naszą stałą obserwacją. Nie można wykluczyć, że temat ich pozyskania wróci latem. Teraz jednak nie zaprezentowali się na tyle dobrze, byśmy mogli wiązać z nimi nadziei na rundę wiosenną - wyjaśnił trener śląskiego pierwszoligowca.