Zeznania kilku świadków, w tym Wojciecha Łobodzińskiego wrocławska prokuratura badająca sprawę afery korupcyjnej w polskiej piłce, uznała za mało wiarygodne. W toku śledztwa ustalono, że piłkarze Polaru Wrocław - Jacek S., Marek G., Zbigniew M. i Tomasz G. byli zamieszani w sprawę sprzedawania spotkań. Dostali kary od roku do roku i ośmiu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat. Wyroki nie są prawomocne. Polar sprzedawał mecze klubom, które potrzebowały punktów. W takiej sytuacji było między innymi Zagłębie Lubin. Piłkarze zgodzili się na oddanie części swoich premii, które poszły na "kupienie" spotkań. Wyglądało to w ten sposób, że piłkarze podpisywali dokumenty o przyjęciu pieniędzy z klubu, które do nich nigdy nie trafiły. W toku śledztwa Wojciech Łobodziński zeznał, że nie wiedział co podpisuje. - Łobodziński jest zawodowym piłkarzem, więc nie można dać wiary jego tłumaczeniom, że nie wiedział, co podpisuje - powiedział sędzia.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.