Po tym jak Dawid Jarka nie znalazł się w kadrze Górnika na zgrupowanie w Turcji przesądzony był fakt, że napastnik zabrzańskiej drużyny wiosną w drużynie z Roosevelta nie zagra. Sam zawodnik nie ukrywał rozgoryczenia tym faktem. – Wydawało mi się, że prezentuję dobrą formę i trener Nawałka mi zaufał. Kiedy dowiedziałem się jednak, że nie pojadę z drużyną na zgrupowanie w Turcji byłem bardzo zaskoczony. Nie ukrywam też, że było mi przykro, bo chciałem z Górnikiem walczyć o awans do ekstraklasy. Niestety nie będzie mi to dane - powiedział w rozmowie z naszym portalem napastnik górniczej drużyny.
Pewne już wówczas było jednak, że długo nowego pracodawcy 23-letni napastnik szukał nie będzie. Negocjacje z miejsca rozpoczął lider tabeli II ligi zachodniej Ruch Radzionków, który od dłuższego czasu zgłaszał chęć pozyskania napastnika Górnika. Nie była to jednak jedyna oferta dla Jarki. Z konkretną propozycją zgłosiła się także broniąca się przed spadkiem do II ligi Wisła Płock. W mazowieckim klubie urodzony w Świerklańcu zawodnik jednak długo nie zabawił. - Byłem w Płocku na rozmowach i choć wydawało się, że na wiosnę będę grał w Wiśle negocjacje spaliły na panewce. Wisła zaproponowała mi podobne warunki jak Ruch i ze względu na bliską odległość z mojego miejsca zamieszkania do Radzionkowa zdecydowałem się wybrać właśnie ten zespół - wyjaśnił gracz drużyny z Roosevelta.
Jarka porozumiał się już z władzami Ruchu w sprawie warunków kontraktu indywidualnego. Do porozumienia muszą dojść jeszcze kluby, choć te wydaje się być przesądzone. Finalizacja rozmów przewidziana jest na początek przyszłego tygodnia. W grę wchodzi półroczne wypożyczenie.
Kto w Zabrzu wypełni wakat po odejściu Jarki? Rozpędu mogą nabrać negocjacje w sprawie przeprowadzki na Roosevelta napastnika ŁKS Łódź, Adriana Świątka. Mimo to, że snajper drużyny z Alei Unii Lubelskiej porozumiał się z włodarzami śląskiego klubu co do warunków swojej gry w piątej drużynie I ligi po rundzie jesiennej nie może w dalszym ciągu podpisać kontraktu z Górnikiem. Negocjacje blokują bowiem łodzianie stawiający wygórowane oczekiwania finansowe.
Jest jednak wielce prawdopodobne, że po odejściu Jarki, a co za tym idzie zwolnieniu się miejsca na klubowej liście płac transfer 23-letniego snajpera łódzkiego pierwszoligowca do Zabrza zostanie sfinalizowany lada dzień.