Wcześniejsza data rozegrania tego meczu wynika z tego, że w stawce 32 drużyn walczących o triumf w pierwszej edycji pucharu po zajęciu 3. miejsca w swojej grupie Ligi Mistrzów znalazł się lokalny rywal "The Toffees", FC Liverpool, a los sprawił, że obie drużyny z miasta Beatlesów są gospodarzami pierwszych spotkań tej fazy. Ze względów bezpieczeństwa zatem zadecydowano, że mecz Evertonu rozegrany zostanie dwa dni wcześniej.
Everton - Sporting Lizbona / wt. 16.02.2010 godz. 18:45
Dla 5. drużyny minionego sezonu Premier League będzie to już drugi w tym sezonie dwumecz z przeciwnikiem z Lizbony. W fazie grupowej Ligi Europejskiej podopieczni Davida Moyesa musieli uznać wyższość Benfiki, która bezlitośnie ograła ich najpierw 5:0 na Estadio da Luz, a w rewanżu w Liverpoolu zwyciężyła 2:0.
Gracze "The Toffees" przed wtorkowym meczem powtarzają jednak, że surowa lekcja otrzymana od Benfiki pomoże im ograć Sporting. Dodatkowym sprzymierzeńcem Anglików może być kryzys formy "Lwów", które na pięć ostatnich spotkań w ramach rozgrywek ligowych, krajowego pucharu i pucharu ligi przegrały cztery, a jedno bezbramkowo zremisowały. Sporting jest już niemal bez szans na mistrzostwo, bowiem traci do liderującej Benfiki już 21 punktów.
Everton przystąpi do meczu z kolei w znakomitych nastrojach po zwycięstwie 2:1 nad Chelsea Londyn, które nieco osłodziło derbową porażkę z Liverpoolem. Zespół do zwycięstwa poprowadził Louis Saha, który zdobył obie bramki i ma ich teraz w sumie na koncie już 13.
Pocieszeniem dla fanów drużyny Carlosa Carvalhala może być fakt, że Sporting wyszedł zwycięsko z trzech ostatnich rywalizacji z angielskimi klubami w Pucharze UEFA: w sezonie 2004/2005 wyeliminował Middlesbrough (3:2 i 1:0) oraz Newcastle United (0:1 i 4:1), a w edycji 2007/2008 wyrzucił za burtę rozgrywek Bolton Wanderers (1:1 i 1:0).
We wtorek w drużynie Evertonu zabraknie Phila Jagielki, Tony'ego Hibberta, Victora Anichebe, Marouane'a Fellainiego oraz Johna Heitingi, a pod znakiem zapytania stoi występ Phillipe'a Senderosa. Sporting na Goodison Park będzie musiał radzić sobie z kolei bez Joao Pereiry, Florenta Sinama-Pongolle, Marco Caneiry, Pedro Silvy i Heldera Postigi.