Kadra Stali praktycznie zamknięta

Stal Stalowa Wola pozyskała dwóch nowych zawodników. Sebastian Łętocha z Kolejarza Stróże i Paweł Zarzycki z GKS-u Jastrzębie wiosną będą grać w Stalowej Woli. Na dniach podpis pod umową złoży także Kamil Gęśla. Na razie nie dojechał jeszcze Cezary Czpak.

Piłkarze Stali Stalowa Wola od ponad miesiąca przygotowują się do rundy wiosennej. Na początku doszło do szeregu zmian, w większości ubytków kadrowych. Ze Stali odeszło do tej pory ośmiu graczy. Wśród nich jest jednak Cezary Czpak, któremu w grudniu skończył się kontrakt, ale ostatnio potwierdził chęć powrotu do ekipy z Podkarpacia. Mimo, że pomocnik zapowiedział przyjazd, to do tej pory się nie pojawił. Działacze Stalówki zapewne długo nie będą czekać na tego piłkarza i jeśli nie pojawi się w ciągu kilku dni, to w zielono-czarnych barwach wiosną nie zagra.

O wzmocnienia w Stali było dużo trudniej. Na początku z zespołem trenowało tylko dwóch „nowych” piłkarzy. Mowa tu o juniorze Damianie Paprockim i Henrym Uwakwe, który do Stalowej Woli przyjechał w ubiegłym roku do swojego brata Longinusa Uwakwe. Obaj wiosną znajdą się w kadrze Stalowców. Potem do hutniczego miasta trafił Iwan Litwiniuk. Dopiero we wtorek skład Stali zasiliła kolejna dwójka graczy: bramkarz GKS-u Jastrzębie Paweł Zarzycki i pomocnik Kolejarza Stróże Sebastian Łętocha. Być może w środę lub czwartek swój podpis pod umową złoży także Kamil Gęśla. - Nie ukrywam, że chciałbym tu grać. W końcu jestem stąd - mówił portalowi SportoweFakty.pl napastnik, który jest już dogadany z władzami klubowymi.

W momencie kiedy Gęśla złoży podpis po umową kadra Stali Stalowa Wola będzie praktycznie zamknięta. Do zespołu dołączyć może jeszcze wspomniany Czpak. Nie wiadomo, jak potoczą się losy Łukasza Stręciwilka. - Chciałbym, żeby Łukasz znalazł sobie jakiś klub. Szkoda by było, żeby znów przez całą rundę siedział na ławce albo na trybunach. Jeśli tak się nie stanie, to może mieć kolejne pół roku z głowy. To już będzie bodajże drugi sezon, kiedy ten piłkarz nie rozegra meczu o stawkę. Szkoda tego młodego chłopaka - powiedział opiekun zielono-czarnych Janusz Białek.

W środę Stalowcy udadzą się do Ostrowca Świętokrzyskiego na spotkanie ze Stalą Rzeszów. Nadal nie wiadomo, czy jedyny przedstawiciel Podkarpacia będzie trenował na sztucznej trawie. - Boisko w Zbydniowie jest przysypane śniegiem i trzeba by było je odgarnąć. Być może osoby z okolic przygotują murawę i w przyszłym tygodniu jest szansa, aby zespół tam mógł trenować - zakończył kierownik drużyny Jerzy Hnatkiewicz.

Komentarze (0)