- Tak, on był dobry - pisze w swojej biografii na temat Cristiano Ronaldo Thompson i dodaje: - Portugalia miała wówczas dwie wschodzące gwiazdy, właśnie Ronaldo oraz Ricardo Quaresmę, którzy występowali na prawej i lewej pomocy reprezentacji do lat 21. Oglądałem ich w akcji i wyglądali na naprawdę dobrze zapowiadających się zawodników.
Thompson napisał, że sprawa transferu Cristiano Ronaldo mogła rozstrzygnąć się po spotkaniu FC Porto ze Sportingiem Lizbona (1. czerwiec 2003 roku, FC Porto wygrało 2:0 - przyp. red.). Asystent Houlliera spotkał się wówczas z agentem Ronaldo i usłyszał sumę 4 mln funtów, jaką The Reds muszą zapłacić za 18-letniego wówczas Portugalczyka. - Zostałem zaproszony na ostatni mecze sezonu w lidze portugalskiej pomiędzy FC Porto, a Sportingiem Lizbona. Nie był to najlepszy mecz w wykonaniu Cristiano Ronaldo, ale nadal byłem nim zainteresowany. Tony Henry, były zawodnik Manchesteru City i Paul Stretford z ProAgency namawiali mnie do tego transferu i przedstawili oczekiwania Ronaldo. Na konto Sportingu trzeba było przelać 4 mln funtów, a za każdy rok w Liverpoolu Cristiano życzył sobie mln funtów. Oczywiście chodziło o mln funtów netto. Powiedziałem, że on ma zaledwie 18 lat, a jeżeli taką sumę wydamy za tak młodego chłopaka, to w drużynie mogą pojawić się konflikty - przyznał Thompson.
Nie minęły trzy miesiące, jak Cristiano Ronaldo przeniósł się na Old Trafford za sumę 12,24 mln funtów, co Phil Thompson skwitował: zdumiewająca kwota.
Portugalczyk oczarował menedżera Manchesteru United sir Alexa Fergusona w przedsezonowym spotkaniu Sportingu z MU, i już 16. sierpnia wystąpił w pierwszym oficjalnym spotkaniu Czerwonych Diabłów z Boltonem.