Bez polotu - relacja z meczu Górnik Łęczna - Start Otwock

Po serii zdecydowanych zwycięstw i remisie z Pogonią Szczecin podopieczni Tadeusza Łapy doznali pierwszej porażki w okresie przygotowawczym. Grali zbyt statycznie, co wykorzystał przeciwnik.

Paweł Patyra
Paweł Patyra

Od pierwszych minut gospodarze przeważali, ale nie miało to przełożenia na stwarzanie sytuacji podbramkowych. Bliski szczęścia był za to Start w 10. minucie, gdy głową piłkę uderzył Maciej Buszko i Jakub Giertl instynktownie obronił.

Górnik długo nie mógł sforsować dobrze zorganizowanej defensywy rywala. Powiodło się to w 30. minucie. Grzegorz Szymanek wykorzystał niezdecydowanie Jacka Moryca na linii pola karnego i strzałem przy słupku dał zielono-czarnym prowadzenie.

Łęcznianie nie cieszyli się nawet kwadrans z korzystnego wyniku. 180 sekund przed końcem pierwszej połowy prawą stroną boiska pomknął były piłkarz Górnika, Łukasz Puciłowski i dośrodkował w pole karne, a Łukasz Stefaniuk nie upilnował Christiana Okafor-Agu, który uderzeniem głową pokonał Giertla.

Po zmianie stron szkoleniowiec łęczyńskiej drużyny na raty wymienił całą jedenastkę, z kolei Dariusz Dźwigała już w przerwie posłał w bój wszystkich rezerwowych. Gospodarzom z trudem szło skonstruowanie składnej akcji i nadziali się na kontrę gości. W 64. minucie z pozoru niegroźny strzał oddał Wojciech Wocial, lecz futbolówka odbiła się od rąk interweniującego Jakuba Wierzchowskiego i wpadła do siatki.

Do ostatniego gwizdka sędziego gra wyraźnie nie kleiła się Górnikowi. Tuż przed końcem szansę miał jeszcze Krzysztof Kazimierczak, który w zamieszaniu starał się wepchnąć piłkę do bramki, przetoczyła się ona jednak po leżącym Kamilu Olsztyńskim i nie przekroczyła linii.

Kiedy nic nie wychodzi, nie trudno o nerwy. Potwierdziło się to w końcówce meczu, kiedy nie wytrzymał Prejuce Nakoulma i wdał się w sprzeczkę z Pawłem Nowotką. Zamieszanie to skończyło się żółtymi kartkami dla obu zawodników.

- Ta grupa, która rozpoczęła mecz przynajmniej powalczyła. Zmiany nie dały żadnego rezultatu, zawodnicy w ogóle nie weszli w mecz. W drugiej połowy gra była senna, bez przyspieszenia, zmiany tempa. Jestem bardzo niezadowolony z postawy zespołu. Zawsze jak ambicja każe drużynie zmusić się do maksymalnego wysiłku, kiedy przeciwnik jest z górnej półki, to gra wygląda zupełnie inaczej - ocenia trener Łapa.

Górnik Łęczna - Start Otwock 1:2 (1:1)
1:0 - Szymanek 30'
1:1 - Okafor-Agu 42'
1:2 - Wocial 64'

Składy:

Górnik Łęczna:
Giertl (46' Wierzchowski) - Grzegorz Bronowicki (46' Tomczyk), Stefaniuk (57' Wallace), Karwan (46' Bartkowiak), Piotr Bronowicki (57' Radwański) - Renan (46' Niedziela), Bartoszewicz (46' Nikitović), Sołdecki (57' Niżnik), Nazaruk (46' Kazimierczak) - Wójcik (57' Nakoulma), Szymanek (57' Surdykowski).

Start Otwock: Bułka (46' Olsztyński) - Tokaj, Moryc, Warszawski, Nowotka -Puciłowski (46' Endzelm), Mazurkiewicz (46' Sobótka), Stańczuk (46' Gromulski), Buszko Wocial - Okafor-Agu (46' Bondara).

Żółte kartki: Nakoulma (Górnik) oraz Mazurkiewicz, Nowotka (Start).

Sędzia: Paweł Gil (Lublin).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×