Od pierwszych minut przewagę optyczną posiadali poznaniacy, ale niewiele z tego wynikało. Gorzowianie nastawili się na grę z kontry, co wychodziło im bardzo dobrze. To właśnie oni mogli wyjść w 9. minucie na prowadzenie, gdyby Michał Ilków-Gołąb wykorzystał sytuację sam na sam z Jasminem Buriciem.
Kolejorz gola zdobył w 28. minucie, gdy po rzucie rożnym piłkę do siatki skierował Ivan Djurdjević. Chwilę wcześniej świetną okazję miał Jan Zapotoka, ale jego mocne uderzenie z trudem obronił Sławomir Janicki. Szanse na wyrównanie mieli Emil Drozdowicz oraz Mateusz Piątkowski. Przed przerwą w groźnej okazji znalazł się Tomasz Mikołajczak, ale dzięki interwencji Macieja Truszczyńskiego lechici nie podwyższyli prowadzenia.
W drugiej połowie trenerzy obu ekip dokonali sporej ilości zmian, co wpłynęło na obraz gry. Mimo to Lech zdołał zdobyć drugiego gola. Djurdjević precyzyjnie dośrodkował do wprowadzonego chwilę wcześniej Mateusza Możdżenia, który ustalił wynik spotkania. Młody pomocnik Kolejorza mógł zdobyć kolejnego gola, lecz jego atomowy strzał nieznacznie minął bramkę. Była to ostatnia odnotowania akcja w tym spotkaniu, bowiem w końcówce nie działo się nic ciekawego.
Dla poznaniaków był to ostatni sparing przed wznowieniem rozgrywek ekstraklasy. Ich gra pozostawiała jednak wiele do życzenia.
Lech Poznań - GKP Gorzów Wlkp. 2:0 (1:0)
1:0 - Djurdjević 28'
2:0 - Możdżeń 62'
Składy:
Lech Poznań: Burić (46' Kotorowski) - Wojtkowiak, Bosacki (46' Szałek), Djurdjević, Gancarczyk (60' Ratajczak) - Peszko (46' Bereszyński), Bandrowski, Zapotoka (46' Drygas), Stilić, Kriwiec (60' Możdżeń) - Mikołajczak (69' Kriwiec).
GKP Gorzów Wlkp.: Janicki (69' Skrzyński) - Ziemniak, Truszczyński (60' Ciach), Grocholski (46' Wojciechowski), Topolski, Łuszkiewicz (46' Białożyt), Obem (46' Machaj), Andruszczak (60' Kaczorowski), Iłków-Gołąb (46' Janusiński), Piątkowski, Drozdowicz (60' Sing).
Żółte kartki: Truszczyński, Sing (GKP).
Sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz).
Widzów: 400.