Niebiesko-czerwoni już się nie mogą doczekać rozpoczęcia ligowej rywalizacji. Na pierwszy gwizdek sędziego przyjdzie im jednak czekać do niedzieli. - Jesteśmy spragnieni gry. Chcemy się pokazać z jak najlepszej strony, a przede wszystkim nie przegrać w Lubinie. Zagłębie to drużyna, która goni nas w tabeli, więc to spotkanie jest dla nas bardzo ważne. Nie możemy sobie pozwolić na porażkę - powiedział Mariusz Zganiacz w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Piast nie wygrał meczu od 4 października. W zespole z Okrzei wierzą jednak, że zły los odwróci się już w niedzielę. - Jedziemy po zwycięstwo, ale zdajemy sobie sprawę z tego, że Zagłębie to dobra drużyna. Wszystko zweryfikuje boisko. My na pewno zaatakujemy, nie ograniczymy się tylko do defensywy. Można powiedzieć, że ten, kto strzeli bramkę, wygra to spotkanie - zauważył "Zgani".
Przed niedzielnym pojedynkiem w szeregach Piastunek nastroje są bojowe. - Optymizm jest. W sparingach nie graliśmy źle i teraz trzeba to przełożyć na mecze ligowe. Myślę, że będzie dobrze - powiedział nowy nabytek gliwickiego klubu.
Wielu w Zganiaczu upatruje lidera Piasta. Były pomocnik Korony Kielce ma być tym piłkarzem, który pociągnie grę niebiesko-czerwonych. Sam zainteresowany spróbuje sprostać zadaniu. - Jestem gotowy wziąć na siebie odpowiedzialność. Będę starał się grać ofensywnie i pomagać kolegom z przodu, chociaż lubię mieć wkład w defensywę. Na pewno mogę wziąć ciężar gry na siebie - zapewnił.
Mecze kontrolne pokazały, że znakomicie układa się współpraca "Zganiego" z Mariuszem Muszalikiem. Nietrudno więc zgadnąć, z kim chciałby grać ten 26-letni pomocnik. - Z Mariuszem czuję się najlepiej, ale decyzja należy do trenera. Na razie nie wiemy, jaki skład wybiegnie na boisko. Niezależnie od tego, z kim przyjdzie mi grać, będziemy współpracować. Damy z siebie wszystko - zapowiedział.
Eksperci skazują Piasta na ciężką walkę o zachowanie ligowego bytu, a jakie cele postawili przed sobą gliwiczanie? - Na razie skupiamy się na utrzymaniu, ale pierwsze mecze pokażą, o co tak naprawdę będziemy walczyć. Teraz zagramy z Zagłębiem, później z Bełchatowem, następnie z Odrą. Wszystko przed nami. Czas pokaże, jak będzie - zakończył Zganiacz.