Transparent pojawił się na trybunach w drugiej połowie. Sędzia ani delegat PZPN nie zdecydowali się jednak przerwać meczu. - Nie mogłem przerwać gry, bo po to mecze w ostatnich kolejkach rozgrywane są o tej samej porze, by nie było żadnych podejrzeń. Gdybym zareagował na ten transparent, ten mecz mógł się skończyć dużo później, a wynik był bardzo ważny w walce o wicemistrzostwo i utrzymanie - tłumaczył Andrzej Szczepiński.
Zdaniem Jacka Purskiego ze stowarzyszenia "Nigdy Więcej", który przygotowywał "Vademecum bezpieczeństwa na obiektach piłkarskich w Polsce" z wykazem 25 rodzajów znaków zakazanych na stadionach, na tego typu transparenty należy reagować natychmiast! - Sam komunikat na transparencie powinien spowodować przerwanie spotkania. W takich wypadkach reakcja musi być natychmiastowa.