Polak trafił do tego klubu kilka tygodni temu. Często jednak siedzi na ławce rezerwowych, a co zadziwiające - jest ściągany z boiska jeszcze w pierwszej połowie! Strzelił bramkę Panathinaikasowi Ateny, ale boisko opuścił przed przerwą.
- Grałem bardzo dobrze, już w 6. minucie zdobyłem prowadzenie dla Kavali. Potem uratowałem zespół przed stratą bramki, bo wybiłem piłkę z linii bramkowej. Rozkręcałem się z minuty na minutę, a tu nagle zmiana. Trener ściągnął mnie z boiska - przyznał Super Expressowi reprezentant Polski.
Więcej w Super Expressie.