Na początku napastnik obawiał się chirurgicznej interwencji, ale został przekonany przez dwóch profesorów. - Przesądzili o tym, że jednak trzeba to zrobić porządnie. To jednak twarz, a nie na przykład złamanie kości strzałkowej. Zdrowie jest najważniejsze - powiedział piłkarz w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
Operacja będzie polegała na wyciągnięciu specjalnym hakiem zapadniętej kości. Jeśli wszystko przebiegnie bez komplikacji Niedzielan mógłby grać już za miesiąc. Na początku w specjalnej masce ochronnej.
Więcej w Gazecie Wyborczej.