Los Pelikana przesądzony
Arcyciekawe zawody rozegrano w Poznaniu, gdzie Warta grała z Pelikanem Łowicz. Goście z Łowicza musieli to spotkanie za wszelką cenę wygrać, by marzyć o utrzymaniu. Los jednak nie był dla nich łaskawy i cenne trzy oczka zostały w stolicy Wielkopolski. Tym samym tylko sezon Pelikan występował na zapleczu Orange Ekstraklasy. Warta tym zwycięstwem zwiększyła swoje szanse na zachowanie ligowego bytu. W drugim spotkaniu, które również rozegrano o 17 ŁKS Łomża grał z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Przed tym pojedynkiem Górale mieli jeszcze iluzoryczne szanse na awans. ŁKS potrzebował na gwałt punktów, które uchronią zespół z Mazowsza przed degradacją. Ostatecznie po zaciętym boju obie drużyny podzieliły się punktami.
Lechia wygrywa rzutem na taśmę
Trzy kolejne potyczki rozegrano od 18.00. W Jastrzębiu miejscowy GKS podejmował Stal ze Stalowej Woli. Mało, który kibic przypuszczał, że Stalówkę stać na wygraną po 30 minutach pierwszej połowy, kiedy to gospodarze zaaplikowali Stali trzy gole. W drugiej połowie goście z Podkarpacia zaczęli cisnąć przeciwników, co zaowocowało dwoma trafieniami. Na kolejne nie starczyło już czasu i trzy oczka zostały w Jastrzębie. GKS tą wygraną zapewnił sobie utrzymanie. W kolejnym meczu Wisła Płock podejmowała Arkę Gdynia. Goście z Trójmiasta pod wodzą nowego szkoleniowca idą jak burza. Tym razem przeciwnik postawił wysokie wymagania i Arka po serii czterech wygranych w końcu straciła punkty, które są jej potrzebne do awansu. Świetny mecz w barwach Wisły rozegrał Sławomir Peszko, który siał zagrożenie pod bramką Arki. Do Gdańska na mecz z Lechią przyjechał Kmita Zabierzów. Zespół z małej podkrakowskiej miejscowości całkiem dobrze radzi sobie na wiosnę. Kmita nadal walczy o utrzymanie. Lechiści są coraz bliżej Ekstraklasy. W środowym spotkaniu emocje były do ostatnich sekund. Już w doliczonym czasie gry bramkę na wagę trzech punktów dla gospodarzy zdobył Paweł Pęczak.
Awans celem Znicza
Trzy ostatnie mecze 30. serii spotkań o mistrzostwo drugiej ligi rozegrano w Gliwicach, Opolu i Warszawie. Najwcześniej, bo od 19 grano w Opolu, gdzie Odra podejmowała Znicz Pruszków. Pruszkowianie odnieśli cenne zwycięstwo, a jedynego gola zdobył nie kto inny, jak Robert Lewandowski. Odra mimo porażki nadal ma duże szanse na utrzymanie, ponieważ goniące ją zespołu solidarnie potraciły oczka. O 20 zaczął się pojedynek Piast Gliwice z Turem Turek. Do przerwy pachniało sensacją, bo był remis 1:1, lecz po zmianie stron do gry wzięli się piłkarze ze Śląskie i rozprawili się z beniaminkiem z Wielkopolski aż 5:1. Sytuacja Tura staje się coraz bardziej dramatyczna i tylko cud może uchronić drużynę od spadku. Również o 20.00 rozpoczęła się potyczka Polonii Warszawa ze Śląskiem Wrocław. To był niewątpliwie hit tej kolejki. Warszawianie mają jeszcze szansę na włączenie się do walki o Orange Ekstraklasę. Dzięki zwycięstwu ze Śląskiem strata do zajmującego trzecie miejsce premiowane barażami Piasta Gliwice wynosi pięć punktów. Nadal pięć, ale już tylko cztery do graczy z Wrocławia.
Komplet wyników 30. kolejki:
ŁKS Łomża - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:1
Warta Poznań - Pelikan Łowicz 2:1
GKS Jastrzębie - Stal Stalowa Wola 3:2
Wisła Płock - Arka Gdynia 1:1
Lechia Gdańsk - Kmita Zabierzów 1:0
Odra Opole - Znicz Pruszków 0:1
Piast Gliwice - Tur Turek 5:1
Polonia Warszawa - Śląsk Wrocław 1:0
Spotkanie Motor Lublin - GKS Katowice przełożono na 14 maja 2008 roku.