Ratunek dla KSZO

W poniedziałek pisemną rezygnację z funkcji prezesa spółki złożył Janusz Jojko, jednak dopiero w czwartek zapadła decyzja o wycofaniu wniosku po rozmowach przy tzw. okrągłym stole w Urzędzie Miasta.

Anna Soboń
Anna Soboń

Jojko wycofał rezygnację

- Po rozmowach z prezydentem, starostą ostrowieckim i radą nadzorczą z dniem dzisiejszym wycofuję rezygnację. Będziemy dalej walczyć o jak najlepsze wyniki. Jest deklaracja ze strony miasta i powiatu, będziemy starać się jeszcze o pozyskanie środków na zewnątrz, by spłacać na bieżąco zadłużenie - powiedział Janusz Jojko, który wycofał rezygnację z funkcji prezesa KSZO SSA.

Wspomnianą funkcję Jojko pełni od 14 grudnia 2009 roku. Od tamtej pory codziennie rozmawia z różnymi firmami w sprawie dodatkowych funduszy na finansowanie klubu. Pewne deklaracje już padły.

- Od momentu kiedy zostałem prezesem, nie było dnia, żebym nie odwiedzał ostrowieckich firm w poszukiwaniu funduszy. Niektóre firmy zadeklarowały pewne fundusze - nie będę tu mówił o konkretnych kwotach. Jest teraz taka sytuacja, że niektóre firmy mają problemy finansowe, ale dają pieniądze - mniej, ale dają. Są trzy ostrowieckie firmy, które zadeklarowały, że pomogą. Trzeba jednak to jeszcze odłożyć w czasie. Z tymi firmami rozmawiamy prawie codziennie - zapewnił Jojko.

Miasto jeszcze pomoże

Po rozmowach za zamkniętymi drzwiami zapadła decyzja, że miasto pomoże w trudnej sytuacji klubu, która jednak według prezydenta Jarosława Wilczyńskiego nie jest najgorsza.

- Rozmawialiśmy na temat KSZO - o sytuacji w klubie dotyczącej organizacji i finansów spółki. Można powiedzieć, że sytuacja jest nawet niezła jeśli chodzi o finanse. Jeśli chodzi o sprawy publiczno-prawne, czyli ZUS, podatki, zobowiązania wobec Skarbu Państwa, to dawno nie było tak, żeby były płacone tak regularnie. Rozmawialiśmy także o wsparciu klubu przez miasto i powiat ostrowiecki. Rozmawialiśmy o kibicach, ich liczbie na stadionie oraz o wielu innych aspektach funkcjonowania klubu - wymieniał tuż po rozmowach dotyczących KSZO prezydent Ostrowca Św., Jarosław Wilczyński.

Prezydent miasta zapowiedział, że na najbliższej sesji Rady Miasta podda pod głosowanie uchwałę w sprawie określenia warunków i trybu wspierania sportu kwalifikowanego. Jeżeli radni przegłosują tę uchwałę, to da ona możliwość dodatkowego wsparcia klubu poprzez przedmiotowe dotacje na konkretne cele, np. na wyjazdy zawodników, opłaty autokaru, czy opieki medycznej.

- Przedstawiłem również propozycję finansową i muszę jasno powiedzieć, że jest ona ostatnią ze strony miasta formą wsparcia. Przedstawię radnym na najbliższej sesji uchwałę w sprawie określenia warunków i trybu wspierania przez miasto sportu kwalifikowanego. Ostatnia nowelizacja ustawy o sporcie kwalifikowanym daje takie możliwości. To nie będzie dotyczyć tylko piłki nożnej, ale również pływania, siatkówki - wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia ze sportem seniorskim.

Likwidacja była możliwa

Sytuacja w jakiej znalazł się klub z Ostrowca Świętokrzyskiego, spowodowała, iż opcja likwidacji KSZO SSA była brana pod uwagę, co dla prawdziwych kibiców pomarańczowo-czarnych byłoby trudną do przełknięcia decyzją.

- Rozważaliśmy różne warianty i musimy to powiedzieć, jeśli mamy być szczerzy. Taka groźba była realna. Rozważaliśmy sytuację np. taką, że zaczynamy od zera, od A-klasy. Ale koszty ponownego dojścia do I ligi byłyby dużo wyższe niż dzisiejsze koszty restrukturyzacji zadłużenia - powiedział prezydent miasta.

Rozmowy dotyczące klubu nadal będą trwały i najlepsze rozwiązania zostaną z pewnością zastosowane.

- Myślę, że będziemy również pracować nad pewną ścieżką - na ile jest to realne, nie wiem - dojścia, żeby to był miejski klub sportowy. Ale to w dłuższej perspektywie czasu - po uzdrowieniu sytuacji finansowej klubu. Była rozważana również opcja darowizny akcji klubu od obecnych akcjonariuszy. Będziemy taką ścieżkę również brać pod uwagę - dodał.

Plan naprawczy KSZO

Władze klubu zobligowane zostały do opracowania planu naprawczego na najbliższe dwa lata. Zarówno prezydent miasta jak i starosta zażyczyli sobie takiego przedsięwzięcia, by mieć pewność, że zainwestowane środki publiczne zostaną dobrze ulokowane. Przede wszystkim chodzi tu o zbilansowanie wydatków z przychodami.

- Nie możemy dopuścić do tego, co się wydarzyło w Ostrowcu kilka lat temu, gdy klub doprowadzono do zadłużenia w wysokości dziewięciu milionów złotych - wspomniał Jarosław Wilczyński.

Podziękowanie dla prezydenta

Władze miasta po raz kolejny wyciągnęły pomocną dłoń do znajdującego się w potrzebie klubu. Teraz nie pozostaje już nic innego jak wykorzystać to wsparcie i uzyskiwać jak najlepsze wyniki w lidze.

- Chciałbym podziękować panu prezydentowi i staroście za wsparcie. Po raz kolejny pomogli nam w utrzymaniu tego klubu. Chciałbym też wyjaśnić sprawę własności prywatnej klubu i sięgania po budżetowe pieniądze. Chciałbym, żeby wszyscy zdali sobie sprawę z tego, że klub, mimo że jest w części moją własnością, to nie jest klubem prywatnym. W normalnej spółce akcyjnej oczekiwałbym na dywidendę. Chyba wszyscy się zgodzą, że na to raczej liczyć nie możemy. Więc to, że jesteśmy właścicielami tego klubu, jest formą pomocy. A klub tak naprawdę jest miejski - dla kibiców. Dla nich to kiedyś zrobiliśmy i dla nich to dalej ciągniemy. Dlatego też mieliśmy odwagę przyjść do władz miasta i powiatu z prośbą o pomoc w trudnej sytuacji - podsumował przewodniczący Rady Nadzorczej KSZO SSA, Ryszard Wąsik.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×