W pierwszej części mecz nie był porywającym widowiskiem. Oba zespoły chciały przede wszystkim nie stracić gola i skupiły się na defensywie. Dogodniejsze sytuacje posiadali goście, ale strzały Zdravko Kuzmanovica i Pavla Pogrebnyaka padły łupem Manuela Neuera.
Worek z bramkami otworzył się tuż po przerwie. Piłkę do siatki skierował wprowadzony chwilę wcześniej Edu, wykorzystując niefortunną interwencję Serdara Tasci. Defensor Stuttgartu zrehabilitował się chwilę później. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego główkował z kilku metrów i doprowadził do wyrównania. Na odpowiedź Schalke nie trzeba było długo czekać. W 56 minucie goście zastawili nieudaną pułapkę ofsajdową. Heiko Westermann znalazł się sam na sam z bramkarzem, zagrał do Kevina Kuranyi, a ten nie miał problemów ze zdobyciem gola. Dla napastnika gospodarzy było to 14 trafienie w sezonie i okazało się decydującym o triumfie.
Spotkanie miało kilka podtekstów. Obecny trener zespołu z Gelsenkirchen, Felix Magath, w latach 2001-2004 pracował w Stuttgarcie. W odwrotnej sytuacji znalazł się golkiper przyjezdnych, Jens Lehmann, który zawodową karierę rozpoczynał w Schalke. Na Veltins- Arena zawitał po raz ostatni, gdyż po tym sezonie przechodzi na piłkarską emeryturę. Pożegnania nie będzie wspominał miło. Jego drużyna zagrało mało kreatywnie i przegrała zasłużenie. Schalke po zwycięstwie objęło prowadzenie w rozgrywkach. Jeśli jednak Bayern Monachium zainkasuje w sobotę trzy punkty, to powróci na fotel lidera.
FC Schalke 04 - VfB Stuttgart 2:1 (0:0)
1:0- Edu 46’
1:1- Tasci 50’
2:1- Kuranyi 56’