Rozstrzygnął pierwszy kwadrans - relacja z meczu Polonia Warszawa - Ruch Chorzów

Początek spotkania rozpalił nadzieje wszystkich kibiców na szybki i obfitujący w gole mecz. Nic dziwnego, bowiem po kilku minutach na tablicy widniał wynik 1:1. Na tym jednak emocje w starciu pomiędzy Polonią Warszawa a Ruchem Chorzów się zakończyły. Pomimo nielicznych prób obu stron wynik nie uległ zmianie i drużyny mogły dopisać do swojego dorobku po jednym punkcie.

Oba zespoły przystąpiły do meczu osłabione brakiem podstawowych zawodników. Ruch musiał sobie poradzić bez kontuzjowanego Andrzeja Niedzielana , którego czeka dłuższy odpoczynek od piłki. Popularny "wtorek" był jednym z celów transferowych Polonii w zimowym okienku. W szeregach Czarnych Koszul natomiast za żółte kartki pauzował Łukasz Trałka .

Już pierwsza akcja gości zakończyła się strzeleniem przez nich otwierającej wynik bramki. Po nieudanej interwencji Tomasza Brzyskiego, skrzydłem popędził Wojciech Grzyb i na raty wyłożył piłkę Marcinowi Zającowi , który nie miał problemów ze skierowaniem piłki do siatki.

Radość Niebieskich nie trwała jednak długo. 12 minut później, dzięki złemu ustawieniu obrońców z Chorzowa i podaniu Daniela Gołębiewskiego, w dobrej sytuacji znalazł się Adrian Mierzejewski, który z pięciu metrów posłał piłkę do bramki. W kolejnych minutach obaj bramkarze byli kilka razy zmuszani do interwencji. Najlepsze okazje zmarnowali Artur Sobiech, którego strzał z najwyższym trudem wybronił golkiper gospodarzy oraz Piotr Dziewicki, który niewiele się pomylił przy uderzeniu głową.

Druga połowa meczu przyniosła niewiele emocji. Przewagę miała drużyna ze stolicy, ale nie potrafiła jej udokumentować strzeleniem zwycięskiej bramki. Przeprowadzone przez obu szkoleniowców zmiany nie zmieniły obrazu gry. Akcje Polonistów rozbijane były przez defensorów Ruchu, którego kontrataki z kolei nie stwarzały żadnego zagrożenia pod bramką Sebastiana Przyrowskiego. Wynik nie uległ już zmianie, bohaterowie sobotniego widowiska musieli zadowolić się podziałem punktów.

Po zeszłotygodniowym pojedynku z Lechią Gdańsk prezes Polonii Józef Wojciechowski i jej trener Jose Bakero mocno narzekali na decyzje sędziów. Nie będą mogli ich pochwalić również po tej kolejce, bowiem jedyny gol dla Ruchu padł po wyraźnym spalonym, czego nie wychwycił arbiter tego spotkania. - Niestety, kilka decyzji sędziego było dla nas bardzo niekorzystnych - przyznał po meczu trener gospodarzy.

Polonia Warszawa - Ruch Chorzów 1:1 (1:1)

0:1 - Zając 2'

1:1 - Mierzejewski 14'

Składy:

Polonia Warszawa : Przyrowski - Mynar, Jodłowiec, Dziewicki, Brzyski, Mierzejewski (79' Mąka), Andreu, Skrzyński, Piątek (73' Sarvas), Gancarczyk, Gołębiewski (59' Cesar).

Ruch Chorzów: Pilarz - Nykiel, Grodzicki, Sadlok, Jakubowski, Grzyb, Baran, Straka (24' Pulkowski), Zając (79' Piech), Janoszka, Sobiech (88' Scherfchen).

Żółte kartki: Sobiech, Jakubowski (Ruch).

Sędzia: Paweł Gil (Lublin).

Widzów: 2500.

Najlepszy zawodnik Polonii: Adrian Mierzejewski.

Najlepszy zawodnik Ruchu: Marcin Zając

Najlepszy zawodnik meczu: Adrian Mierzejewski.

Ocena meczu: 2 Mecz pomiędzy czwartą a ostatnią drużyną obecnego sezonu nie był porywającym widowiskiem, jak sami zresztą przyznali trenerzy po spotkaniu. Bohaterami meczu, w którym zdecydowanie zabrakło sytuacji podbramkowych, muszą być strzelcy goli dla swoich zespołów.

Źródło artykułu: