Spokój trenera Śląska Wrocław

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Od Piasta Gliwice, który jest na miejscu spadkowym Śląsk Wrocław dzieli już tylko siedem punktów. Po ostatnich dwóch porażkach z rzędu przewaga wrocławian nad bezpieczną strefą znacznie zmalała. - <i>Nie przemknęło mi przez myśl, że będziemy walczyć o utrzymanie. Nawet o tym nie myślę</i> - stwierdził jednak Ryszard Tarasiewicz na konferencji prasowej po meczu z Lechią Gdańsk.

Dwie porażki z rzędu, a wcześniej remis zaniepokoiły kibiców Śląska Wrocław. Przewaga nad bezpieczna strefą znacząco stopniała, a teraz przed wrocławianami ciężkie spotkania na przykład z Legią Warszawa, Koroną Kielce, Ruchem Chorzów czy Wisłą Kraków. Spokój zachowuje jednak szkoleniowiec zielono-biało-czerwonych. - Nie przemknęło mi przez myśl, że będziemy walczyć o utrzymanie. Nawet o tym nie myślę. Nie, nie... Nie interesuje mnie to. Wiem, ze mam zespół na tyle na ile mam przygotowany. Wychodzimy razem i chcemy wygrać mecz. Może bym myślał o tym, jakby dzisiaj była 27. czy 28. kolejka i są cztery czy pięć zespołów, i jesteśmy na styk, musimy wygrać. Nie wolno. Zawodnicy też nie mogą myśleć tymi kategoriami, bo uważam, że ta obsesja wyników paraliżuje grę - stwierdził Ryszard Tarasiewicza na konferencji po meczu z Lechią Gdańsk.

- Trzeba wyjść i myśleć, że w tym dniu mam robić to, co zostało nałożone i dać z siebie to, co mam najlepszego w tym dniu, a wynik sam się ułoży. Może ktoś inny na odprawie mówi: wiecie jak dziś nie wygramy to koniec, albo co to będzie. Moja filozofia jest taka, że tak się w piłkę nie gra - padło także z ust szkoleniowca.

- Wiemy dobrze, że połowa sukcesu w sporcie to jest psychika. Taka jest prawda - podsumował Tarasiewicz.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)