Zła passa przerwana - relacja z meczu GKP Gorzów Wlkp. - Górnik Łęczna

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Ponad 180 dni musieli czekać gorzowscy kibice na wygraną swojego klubu. GKP ostatni mecz w pierwszej lidze wygrał 10 października ubiegłego roku. W meczu z Górnikiem Łęczna gorzowianie przełamali niechlubną passę wygrywając 1:0.

Głodni zwycięstwa gorzowianie do samego początku spotkania narzucili ofensywny styl gry i zepchnęli rywala do głębokiej defensywy. Już w 2 minucie meczu mogło być 1:0 dla GKP. Lewą stroną boiska popędził debiutujący przed własną publicznością Łukasz Białożyt, młody pomocnik wybrał podanie do wbiegającego partnera. Na piątym metrze w idealnej sytuacji znalazł się Adam Czerkas, jednak napastnik GKP minął się z piłką.

Piętnaście minut później przed szansą zdobycia pierwszej bramki dla nowego klubu staną Białożyt. W sytuacji sam na sam z Sergiuszem Prusakiem zdecydował się na strzał lobem, jednak piłka wylądowała za bramką Górnika.

Goście z zimowego letargu przebudzili się dopiero w 27 minucie. Piłka bita z rzutu wolnego padła wprost na nogę wbiegającego Grzegorza Szymanka. Strzał napastnika Górnika minimalnie minął bramkę GKP Gorzów Wlkp. Do przerwy na boisku działo się już niewiele, a pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.

Po przerwie goście osiągnęli nieznaczną przewagę przenosząc ciężar gry na połowę przeciwnika oraz wywalczając kilka rzutów rożnych. Podopieczni trenera Adama Topolskiego ograniczyli się do kontrowania rywala. W 55 minucie taką właśnie akcją popisał się Sebastian Janusiński, jednak jego strzał pewnie wybronił Prusak.

Do 75 minuty na tablicy świetlnej nadal widniał wynik 0:0. Wtedy to na przed polem karnym faulowany został bardzo aktywny tego dnia Białożyt. Do piłki ustawionej na 18 metrze podszedł Adrian Łuszkiewicz. Pomocnik GKP Gorzów oddał mocny strzał nad stojącym murem, a piłka uderzona pod poprzeczkę wpadła do bramki obok interweniującego golkipera gości. - Bardzo cieszę się z tej bramki. Bezpośrednio z rzutu wolnego jeszcze nie trafiłem, dzisiaj udało mi się to po raz pierwszy. Mam nadzieję, że to nie pierwsze a zarazem ostatnie trafienie - mówił po meczu Łuszkiewicz.

Podopieczni trenera Tadeusza Łapy natychmiast rzucili się do odrabiania strat. Już dwie minuty później Szymanek stanął przed szansą wyrównania. Przed polem karnym debiutujący w barwach Górnika Brazylijczyk Nildo zgrał piłę do wbiegającego Szymanka. Napastnik Górnika staną sam na sam ze Sławomirem Janickim, jednak ofiarna interwencja gorzowskiego bramkarz uchroniła jego klub od straty bramki.

Goście do końca spotkania próbowali odmienić losy meczu, jednak pewnie grająca tego dnia defensywa GKP nie dała się już zaskoczyć, a spotkanie ostatecznie zakończyłp się skromnym zwycięstwem gospodarzy.

GKP Gorzów Wlkp. - Górnik Łęczna 1:0 (0:0)

1:0 - Łuszkiewicz 75'

Składy:

GKP Gorzów Wlkp.: Janicki, Ziemniak, Truszczyński, Grocholski, Topolski (46' Andruszczak), Janusiński, Obem, Łuszkiewicz, Białożyt, Drozdowicz, Czerkas (63' Ilków-Gołąb).

Górnik Łęczna: Prusak, Piotr Bronowicki, Karwan, Bartkowiak, Radwański, Niżnik, Bartoszewicz, Niedziela (76' Nazaruk), Kazimierczak, Szymanek (81' Renan), Nakoulma (68' Nildo).

Żółte kartki: Obem (GKP) oraz Bartosiewicz, Niedziela (Górnik).

Sędzia: Paweł Wasielewski.

Widzów: 1700.

Najlepszy piłkarz GKP: Adrian Łuszkiewicz.

Najlepszy piłkarz Górniak: Grzegorz Szymanek.

Najlepszy piłkarz meczu: Adrian Łuszkiewicz.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)