Bakero: Nasz prezes ma prawo być rozczarowany

Czyżby czas pracy trenera Jose Marii Bakero w Polonii Warszawa dobiegał końca? W sobotę Czarne Koszule przegrały bardzo ważny pojedynek z KGHM Zagłębiem Lubin. Wydaje się, że posada Hiszpana wisi na włosku.

Po spotkaniu z KGHM Zagłębiem Lubin szkoleniowiec Polonii Warszawa na pomeczowej konferencji prasowej długo musiał odpowiadać na pytania dziennikarzy. Nie zabrakło tych dotyczących jego przyszłości w drużynie oraz oceny gry Czarnych Koszul w starciu z Miedziowymi.

- Prawdą jest, że mamy problemy jeżeli chodzi o strzelanie bramek. Mieliśmy kilka okazji w pierwszej połowie i nie potrafiliśmy tego zrobić. Prawdą jest też, że prawie w każdym meczu jako pierwsi tracimy gola i jest 1:0 dla przeciwnika. Trudno jest nam odzyskać spokój. W sobotę był trudny mecz, za tydzień będzie o wiele trudniejszy. Na pewno będziemy chcieli dać z siebie wszystko - rozpoczął Hiszpan.

Zawodnicy z Warszawy od 50. minuty grali jednak z przewagą jednego zawodnika. Pomimo tego Polonia straciła dwa gole. - Nasz prezes ma prawo być rozczarowany. Osobiście nie będę płakał - będę pracował jeszcze więcej niż się da. Pierwszą bramkę straciliśmy gdy był jeden napastnik na trzech obrońców - to musimy poprawić. Przy drugim golu też mieliśmy problemy w obronie - wyjaśniał były świetny piłkarz.

Czy jednak poprowadzi on Czarne Koszule w następnym spotkaniu? Wydaje się, że chcą tego sami piłkarze. - Stoimy murem za Bakero - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Daniel Mąka.

Komentarze (0)