Hop - Bęc po 21. kolejce ekstraklasy

HOP

Odra Wodzisław Śląski: Odra? A za co Odra? Przecież nie wygrali - można pomyśleć. Ale jednak, doceniamy wodzisławian. Co prawda wirtuozerii w Kielcach nie pokazali, ale mimo wszystko zdołali wywieźć remis. Zespół gra mądrze, jest zdyscyplinowany taktycznie i jeśli tak dalej pójdzie, nie powinien mieć kłopotu z utrzymaniem się w ekstraklasie.

Piast Gliwice: Niebiesko-czerwoni obudzili się w odpowiednim momencie. Wygrali po raz pierwszy od 4 października i zachowują szanse na pozostanie w ekstraklasie. Czyżby zadziałał efekt „nowej miotły:? Nie zmienia to jednak faktu, że zawodnicy Piasta wywalczyli niesłychanie cennie trzy punkty. Może teraz uwierzą we własne możliwości?

Henryk Kasperczak: Przybył niczym kapitan do dryfującego statku i od razu wyprowadził go na szerokie morze. Wiślacy wcześniej nie potrafili długo zdobyć gola. Teraz trafili do siatki rywala i to aż trzy razy. Wisła Kraków cały czas jest liderem. Czy pozostanie już nim do końca? Wtedy Kasperczaka na pewno będą w Krakowie wielbić. Jeżeli się nie uda będzie zapewne zdecydowanie gorzej.

BĘC

Kontrowersje: Praktycznie w każdym meczu była jakaś sytuacja, która wzbudziła sporo kontrowersji. Tak być nie może. Po przerwie zimowej mamy prawdziwy serial sędziowskich pomyłek. Budzi to już nawet nie złość, a irytację kibiców. Jak tu grać w piłkę nożną, gdy czasem jedna błędna decyzja może coś zmienić. Ta kolejka była pod względem kontrowersji rekordowa. Oby ten rekord nigdy nie został pobity.

Polonia Warszawa: Od 50. minuty Czarne Koszule miały w starciu z KGHM Zagłębiem Lubin na placu gry o jednego zawodnika więcej. Efekt? Ze stanu 0:0 lubinianie doprowadzili do wyniku 2:0 - dla nich. Z taką grą piłkarze prowadzeni przez Jose Maria Bakero nie mają co szukać w ekstraklasie. Czyżby niebawem w Polonii miało dojść do kolejnej zmiany szkoleniowca?

Goście: Długo, oj długo zastanawialiśmy się nad trzecim podpunktem tej kategorii. Mieliśmy do wyboru kilka kontrowersyjnych zachowań czy też wypowiedzi, ale zdecydowaliśmy się postawić na... gości, czyli drużyny, które grały na boiskach rywala. Otóż gospodarze okazali się bardzo niegościnni. Tylko Śląsk Wrocław i Odra Wodzisław Śląski potrafiły wywalczyć punkt na terenie rywala. Wszyscy inni ponieśli porażki.