Fala "Zagłębie" dociera do Bełchatowa - zapowiedź meczu GKS Bełchatów - Zagłębie Lubin

Piątkowy pojedynek GKS Bełchatów z Zagłębiem Lubin to starcie dwóch dobrych znajomych z sezonu 2006/07, kiedy to ostatnia kolejka decydowała o tym, kto zostanie Mistrzem Polski. Los wskazał wtedy na Miedziowych i w Bełchatowie paradoksalnie mimo najlepszej postawy w historii klubu, wszyscy zgodnie podkreślali, że była to ogromna porażka. To już jednak było tak dawno, że nie przystoi już dłużej się nad tym faktem rozwodzić. Nastała bowiem nowa era zarówno dla Zagłębia i GKS. Ci pierwsi wreszcie rozgrywają swoje mecze na przepięknym obiekcie, którego nie powstydziłyby się kluby zachodnie, a ten drugi złapał drugi oddech, bo zapowiedziane i nieuniknione zmiany własnościowe dobiegają do pomyślnego happy endu.

Z nowym - starym sponsorem (PGE podpisało na kolejne trzy lata umowę sponsoringową z GKS) Duma Brunatnej Stolicy ma nadzieję wypaść korzystnie przed swoją publiką, tym bardziej, że powrót z Chorzowa w ostatniej kolejce nie należał do przyjemnych. GKS uległ bezpośredniemu rywalowi w tabeli chorzowskiemu Ruchowi 0:1 i stracił dystans do czterech oczek do Niebieskich i Legii.

- Byliśmy podłamani po meczu z Niebieskimi. Wydawało się, że to my dyktowaliśmy warunki gry, a tym czasem nie wiadomo dlaczego w drugiej połowie zaczęliśmy grać bardziej asekurancko i w konsekwencji straciliśmy gola. To był kubeł zimnej wody i teraz z pewnością w meczu z Zagłębiem chcemy powalczyć o trzy punkty, tym bardziej, że mamy pod rząd dwa mecze u siebie. Musi paść w nich komplet oczek - mówił Maciej Małkowski, pomocnik GKS Bełchatów.

Dla GKS Bełchatów to taka dziwna runda. Z jednej strony mówiło się, że najważniejszy będzie start, bo do tej pory Torfiarze początki mięli kiepskie i potem rzutowało to na końcowe miejsce w tabeli. Z drugiej zaś strony okazuje się, że GKS co kolejka musi udowadnia, iż stać go na włączenie się w walkę o medale, a taka presja nie pomaga.

- Nie myślimy o tym co będzie później, czy gramy z tym czy z tamtym rywalem, wychodzimy na boisko po trzy punkty. Zobaczymy co będzie na koniec... - z wiarą w drużynę mówił Tomasz Wróbel.

Przed pojedynkiem z Zagłębiem, trener Rafał Ulatowski ma drobne problemy, które jednak nie powinny zbyt długo zaprzątać głowy szkoleniowcowi GKS. Za czerwoną kartkę w meczu z Ruchem nie zagra Jakub Tosik, ale jego miejsce z powodzeniem może zająć Marek Szyndrowski. Wciąż nie wiadomo, kto może na dłużej zająć miejsce w środku pomocy obok Patryka Rachwała, bo Mateusz Cetnarski, Janusz Gol i Kamil Poźniak grają w kratkę. Wydaje się jednak, że rywalizacja między wspomnianą trójką daje jednak GKS pewną zasłonę dymną przed rywalami, którzy nigdy nie mogą być pewni, kto wyjdzie w podstawowej jedenastce i jaki wariant taktyczny należy obrać.

W słabszej niż ostatnio dyspozycji jest Dawid Nowak i to jest największa bolączka w obozie bełchatowian, ale kto wie może wreszcie forma wystrzeli już piątek?

Zagłębie Lubin pod wodzą Marka Bajora spisuje się w tej rundzie wyśmienicie. Nie oglądając się na nikogo, skrupulatnie odprawiają kolejnych rywali z zerową zdobyczą punktową. Apetyty zatem na pokonanie w piątek GKS są spore, bo i fala wznosząca lubinian jest bardzo wysoka. Nie ma co się dziwić, Miedziowi wygrali już trzy mecze z rzędu.

- Na boisku sentymentów nie będzie. Dla mnie liczy się teraz tylko GKS. W piątek wszystko się okaże kto jest lepszy - mówił Mate Lacić, były zawodnik Zagłębia, a obecnie stoper GKS.

Miedziowi bez większych problemów kadrowych, przystąpią zatem do pojedynku z GKS pewni swego i będą chcieli wykorzystać fakt, że Bełchatowianie źle wspominają ostatnią kolejkę. Ochotę na kolejne bramki mają Iljan Micański i Mouhamadou Traore, który wybiegnie na murawę przy Sportowej 3 dodatkowo zmotywowany po anulowaniu przez Komisję Ligi żółtej kartki.

Nie pomyli się zapewne ten, kto powie, że w piątek co by się nie wydarzyło to i tak będzie ciekawie. Inaczej być nie może, bo po raz kolejny w szranki staje Miedź z Węglem Brunatnym i niezależnie od tego co mówią w szkołach nie zawsze miedź jest twardsza od węgla.

GKS Bełchatów - Zagłębie Lubin / pt. 26.03.2010 godz. 17:45

Przewidywane składy:

GKS Bełchatów: Sapela - Szyndrowski, Lacić, Pietrasiak, Popek - Wróbel, Rachwał, Gol, Małkowski - Ujek - Nowak.

Zagłębie Lubin: Isailović - Grzegorz Bartczak, Reina, Stasiak, Costa - Błąd, Ekwueme, Mateusz Bartczak, Micanski, Hanzel - Traore.

Sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz).

Zamów relację z meczu GKS Bełchatów - Zagłębie Lubin

Wyślij SMS o treści SF ZAGLEBIE na numer 7303

Koszt usługi 3,66 zł z VAT

Zamów wynik meczu GKS Bełchatów - Zagłębie Lubin

Wyślij SMS o treści SF ZAGLEBIE na numer 7101

Koszt usługi 1,22 zł z VAT

Źródło artykułu: