Groclin wygrał ostatni mecz w I lidze i wywalczył puchary dla Wrocławia (relacja)

Piłkarze Groclinu potrzebowali trzech punktów w spotkaniu z Odrą i cel zrealizowali. Drużyna Jacka Zielińskiego wygrała w Wodzisławiu Śląskim bez najmniejszych kłopotów, gdyż wykazała się nie tyle umiejętnościami piłkarskimi, ale przede wszystkim ambicją, której zabrakło gospodarzom.

Biało-zieloni nie oczekiwali na to, co wydarzy się na innych stadionach, lecz od pierwszego gwizdka sędziego ruszyli do zdecydowanej ofensywy i szybko osiągnęli przewagę. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Już w 9. minucie świetną szarżę na lewym skrzydle przeprowadził Piotr Rocki, który idealnie wyłożył piłkę Radosławowi Majewskiemu, a ten pokonał Adama Stachowiaka precyzyjnym płaskim strzałem po ziemi. Grodziszczanie szybko zatem objęli prowadzenie, co ułatwiło im grę w dalszej części tego meczu.

Odrze, którą po kilku tygodniach znów poprowadził w ligowym meczu Janusz Białek, brakowało zacięcia i pomysłu, by sforsować uważnie grającą defensywę rywala. Groclin natomiast widział słabość gospodarzy i starał się podwyższyć prowadzenie. W 20. minucie niewiele do szczęścia zabrakło Błażejowi Telichowskiemu, który świetnie wyskoczył do centry z rzutu rożnego wykonywanego przez Mariusza Muszalika. Po strzale młodego obrońcy piłka poleciała jednak tuż obok słupka.

Dopiero w ostatnim kwadransie pierwszej połowy wodzisławianie przenieśli ciężar gry na połowę Dyskobolii i oddali kilka strzałów w kierunku bramki Sebastiana Przyrowskiego. Uderzenia były jednak anemiczne lub też niecelne, a to sprawiało, że golkiper biało-zielonych nie miał zbyt wiele pracy. W zasadzie najgroźniejsza sytuacja pod jego bramką miała miejsce po błędzie Radka Mynara, który źle odegrał piłkę we własnym polu karnym i bliski jej przejęcia był Bartłomiej Socha. Ostatecznie napastnik Odry nie zdołał oddać strzału.

Na przerwę Groclin schodził jednak z dwubramkowym prowadzeniem. W 42. minucie kolejną asystą popisał się Rocki, który znów przedarł się lewą stroną, wypracował sobie niezłą pozycję do dośrodkowania i posłał piłkę mocno wzdłuż linii pola bramkowego. Na dalszym słupku czyhał już Marek Sokołowski i to on podwyższył prowadzenie ekipy z Wielkopolski.

W przerwie trener Odry, Janusz Białek starał się jeszcze odwrócić losy rywalizacji i dokonał zmiany. Bartosza Hinca zastąpił Piotr Szymiczek. Roszada niewiele jednak dała, bowiem wciąż stroną dominującą byli grodziszczanie, w których szeregach groźnie atakował zwłaszcza Adrian Sikora. Filigranowy napastnik nie miał jednak dobrego dnia, bowiem brakowało mu skuteczności pod bramką rywala.

Dużo bardziej efektywnie grał natomiast Sokołowski, który w 68. minucie zaliczył swoje drugie trafienie w meczu. To była przepiękna indywidualna akcja grodziszczanina, który pomknął prawym skrzydłem, ośmieszył Witolda Cichego, a całą szarżę finalizował przepięknym strzałem z narożnika pola karnego. Bezradny Stachowiak mógł tylko spojrzeć, jak piłka wpada w okienko jego bramki.

Po zdobyciu trzeciego gola piłkarze Jacka Zielińskiego byli już na tyle pewni zwycięstwa, że zaczęli grać dość nonszalancko i na zbyt wiele pozwalali gospodarzom. W efekcie nie zachowali czystego konta, tracąc w końcówce aż dwa gole. W 72. minucie pierwszą bramkę dla Odry uzyskał Arkadiusz Aleksander, który z łatwością pokonał Przyrowskiego, będąc zupełnie niekrytym przez defensorów Dyskobolii.

Z kolei w doliczonym czasie gry w podobny sposób do siatki trafił także Jacek Kowalczyk. Przyrowski znów skapitulował po strzale głową i ostatecznie Groclin zwyciężył "tylko" 3:2. Nie rozmiar zwycięstwa jednak, a sam fakt jego odniesienia gwarantował biało-zielonym awans do Pucharu UEFA i cel został przez nich osiągnięty. Jak się niebawem okazało, Dyskobolia nie musiała nawet wygrywać pojedynku z Odrą, gdyż jej konkurent w walce o awans do europejskich pucharów, Lech Poznań sensacyjnie przegrał u siebie z ŁKS Łódź.

Zwycięstwem zatem zakończyli swoją przygodę z I ligą piłkarze Dyskobolii. W nowym sezonie Orange Ekstraklasy w Grodzisku Wlkp. już nie będzie. Puchary wywalczone przez drużynę Jacka Zielińskiego "jadą" do Wrocławia, gdzie Zbigniew Drzymała postanowił przenieść futbolowy interes.

Odra Wodzisław - Groclin Grodzisk Wlkp. 2:3 (0:2)

0:1 - Majewski 9'

0:2 - Sokołowski 42'

0:3 - Sokołowski 68'

1:3 - Aleksander 72'

2:3 - Kowalczyk 90+1'

Składy:

Odra Wodzisław: Stachowiak - Cichy (69' Seweryn), Dudek, Kowalczyk, Hinc (46' Szymiczek), Szary, Kuranty, Woś (65' Aleksander), Biskup, Socha, Micanski.

Groclin Grodzisk Wlkp.: Przyrowski - Mynar, Yunisoglu, Jodłowiec, Telichowski, Sokołowski (89' Olejniczak), Muszalik, Majewski, Lato (73' Ciarkowski), Rocki (82' Ivanovski), Sikora.

Sędzia: Marcin Szulc (Warszawa).

Widzów: 2300.

Najlepszy piłkarz Odry: Jakub Biskup

Najlepszy piłkarz Groclinu: Marek Sokołowski.

Najlepszy piłkarz meczu: Marek Sokołowski.

Źródło artykułu: