Czwartek w Premier League: Ogromne kłopoty Arsenalu Londyn!

William Gallas i Cesc Fabregas mogą w tym sezonie już nie zagrać. Andrija Arszawina czeka kilkutygodniowa przerwa - to ofiary środowego meczu z FC Barceloną. Tymczasem Wayne Rooney nie będzie mógł grać przez najbliższy miesiąc. Z kolei napastnik Manchesteru City Emmanuel Adebayor przyznał, że ma za sobą bardzo słabe kilka miesięcy. Po transferze do The Citizens Togijczyk stał się jednym z najlepiej opłacanych piłkarzy na świecie. Z formą był jednak na bakier.

Ogromne kłopoty Arsenalu Londyn!

Trzy poważne ciosy doznał Arsenal Londyn w środowym pojedynku z FC Barceloną. Cesc Fabregas, William Gallas i Andrij Arszawin doznali poważnych kontuzji.

Na pewno w bieżącym sezonie nie zagra już Gallas. To samo prawdopodobnie czeka Fabregasa, a Arszawin może zapomnieć o grze w piłce na najbliższe trzy tygodnie.

Gallas na noszach opuścił boisko w pierwszej połowie. Doznał urazu łydki. - W tym sezonie dla nas już nie zagra. Myślę, że na mistrzostwa świata będzie już gotowy - powiedział Arsene Wenger, menedżer Kanonierów.

Tymczasem w przypadku Fabregasa mogło dojść nawet do złamania. - Nie jest dobrze. Muszę poczekać na dokładne badania i mam nadzieję, że w tym sezonie zagram jeszcze dla Arsenalu. Obawiam się najgorszego, lecz wciąż mam nadzieję - przyznał Fabregas.

Z kolei Arszawin boisko opuścił - podobnie jak Gallas - w pierwszej połowie. Także musi poczekać na dokładne badania, ale ze wstępnych diagnoz wynika, że nie zagra przez najbliższe trzy tygodnie.

Rooney nie zagra przez 4 tygodnie

Nawet cztery tygodnie Wayne Rooney będzie musiał pauzować po kontuzji kostki. Anglik doznał jej pod koniec meczu z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów.

Strzelec 34 goli próbował zatrzymać jednego z rywali, ale źle stanął na murawie prawą stopą. Nie wytrzymała kostka i w kwietniu Rooney może nie pojawić się już na murawie. Lekarze przewidują, iż najszybciej do gry wróci za dwa tygodnie.

Opuści niezwykle ważny pojedynek z Chelsea Londyn, ale i rewanż z niemieckim zespołem. Także jego szanse na koronę króla strzelców wyraźnie zmalały.

Adebayor potwierdza słaby rok

Napastnik Manchesteru City Emmanuel Adebayor przyznał, że ma za sobą bardzo słabe kilka miesięcy. Po transferze do The Citizens Togijczyk stał się jednym z najlepiej opłacanych piłkarzy na świecie.

Jednak z formą było już dużo gorzej. Dla Man City strzelił ledwie 9 goli, a po raz ostatni trafił do siatki rywali na początku lutego. - Ten sezon kończy się już i jest trudny dla mnie. Nie tylko ostatnie miesiące, ale kilka ostatnich. To, co się stało w Angoli, przeciwko Arsenalowi oraz czerwona kartka ze Stoke City to trudne rzeczy. Próbuję o tym zapomnieć i chcę teraz pomóc swoim kolegom z drużyny. Musimy zająć miejsce w pierwszej czwórce, a później mogę ruszyć na wakacje. Chce to zostawić za sobą i z nowymi siłami przystąpić do kolejnego sezonu - powiedział Adebayor.

Manuel Almunia: Musimy wygrać sześć meczów

Czy Arsenal Londyn ma szanse na mistrzostwo? Ma, chociaż traci cztery punkty do pierwszego Manchesteru United. - Musimy wygrać pozostałe sześć meczów do końca sezonu - przyznaje Manuel Almunia, bramkarz Kanonierów.

- Pozostało nam sześć meczów i musimy wszystkie zakończyć zwycięstwem. Musimy czekać, kiedy Manchester United straci punkty, ale cały czas mamy szansę na zdobycie mistrzostwa Anglii. Trzeba wygrać tylko sześć naszych spotkań i zobaczyć co się wydarzy - powiedział golkiper klubu z Emirates Stadium.

Riera szczęśliwy w Liverpoolu...

Albert Riera jest jak chorągiewka na wietrze. Jeszcze niedawno skrytykował Rafaela Beniteza i zapowiadał rychłe odejście. Negocjował już ze Spartakiem Moskwa, gdy...

- Moją intencją jest podjęcie decyzji w lecie. Chcę kontynuować swoją karierę w Liverpoolu, ponieważ to jeden z najlepszych klubów na świecie. Mamy wspaniały stadion i czuję się tutaj bardzo dobrze. Rozmawiałem z Fernando Torresem i Reiną. Obaj zgodzili się co do tego, że Liverpool jest wielki - powiedział Riera.

N'Zogbia może odejść do większego klubu

Menedżer Wigan Athletic Roberto Martinez pozwoli Charlesowi N'Zogbii na zmianę barw klubowych. Francuski skrzydłowy chce odejść do większego zespołu, a szkoleniowiec The Latics nie będzie robił mu z tym problemów.

- Jeśli ktoś zapłaci tyle, ile ja żądam i prezes powie, że będę mógł te pieniądze przeznaczyć na innego zawodnika, to jestem gotowy sprzedać N'Zogbię. Jeśli zgłosi się Birmingham, to nie oddamy go tam. Ale jeśli będzie to Manchester United, to dlaczego mielibyśmy go zatrzymywać? - pyta retorycznie Martinez.

Ridgwell i Larsson zostaną?

Liam Ridgewell i Sebastian Larsson mają ważne kontrakty z Birmingham City tylko do końca sezonu. Jednak Alex McLeish, menedżer Blues, jest przekonany, że obaj przedłużą swój pobyt na St Andrews.

- Myślę, że obaj zostaną. Dostali taką propozycję, o której ja nawet nie marzyłem, kiedy byłem piłkarzem - powiedział McLeish.

Komentarze (0)