Wyjazdowe przełamanie Górnika - relacja z meczu Flota Świnoujście - Górnik Łęczna

Fantastyczny prezent świąteczny przygotowali sobie i kibicom piłkarze Górnika Łęczna. Po szczęśliwym trafieniu Prejuca Nakoulmy w 12. minucie meczu z Flotą Świnoujście mogą dopisać na swoje konto pierwszy w sezonie wyjazdowy komplet punktów. O sporym szczęściu może mówić powracający na wyspy Sergiusz Prusak, który mimo błędów zachował czyste konto na doskonale sobie znanej świnoujskiej ziemi.

Wielkanocny prezent Żukowskiego

Pierwsza połowa widowiska nie należała do najciekawszych. Królowała walka, ale zawodnicy obu drużyn nie ustrzegli się niedokładnych zagrań i prostych błędów. Przez jeden z takich katastrofalnych błędów padła pierwsza bramka meczu. W 12. minucie kombinacyjną akcję przed linią pola karnego przeprowadzili łęcznianie. Nildo podawał do Surdykowskiego, napastnik Górnika przepuścił piłkę między nogami, aby trafiła ona do Prejuca Nakoulmy. Czarnoskóry zawodnik wbiegł w pole karne, ale uderzył prosto w dobrze ustawionego Żukowskiego. Młody bramkarz Floty zachował się fatalnie i znanym tylko sobie sposobem skierował futbolówkę do własnej bramki. Stracony w niecodziennych okolicznościach gol podłamał gospodarzy, którzy odpowiedzieli dopiero w 20. minucie za sprawą zbyt mocnego strzału Chi-Fona z rzutu wolnego. Dziesięć minut później groźnie było pod bramką Floty. Fatalny błąd w kryciu podczas rzutu rożnego mógł wykorzystać Nildo, ale piłka tylko musnęła czubek jego głowy. W 41. minucie groźnie wyglądający, brutalny atak Surdykowskiego, ale jego faul na Marcinie Stańku został ukarany tylko żółtą kartką, co wprawiło w osłupienie miejscowych kibiców.

Flota walcząca, ale nieporadna

Świnoujścianie przebudzili się na początku drugiej połowy. Akcje Floty nabrały tempa, a Górnik skupił się na dowiezieniu korzystnego wyniku do końcowego gwizdka. W 46. minucie do interwencji został zmuszony Sergiusz Prusak, który spokojnie złapał uderzenie Chi-Fona. 53. minuta przyniosła najbardziej kontrowersyjną decyzję meczu. Po indywidualnej akcji w polu karnym Górnika znalazł się Sylwester Kret. Popychany przez jednego z obrońców gości padł na murawę, ale arbiter Tomasz Garbowski pozostał niewzruszony. W 62. minucie najlepsza okazja dla Floty. Na przedpolu pomylił się Sergiusz Prusak, który w siatkarskim stylu podarował piłkę Dawidowi Kubowiczowi, ale obrońca gospodarzy zamiast do bramki, posłał piłkę nad poprzeczkę. Chwilę później piękną akcję ofensywną przeprowadził Marek Kowal. Po wymanewrowaniu dwóch obrońców, wyłożył piłkę Chi-Fonowi, ale pochodzący z Kamerunu zawodnik nie trafił w bramkę. Nieporadność wyspiarzy chciał ukarać z rzutu wolnego Kazimierczak, ale jego uderzenie z 67. minuty obronił wyciągnięty jak struna Żukowski. Bramkarz Floty zabłysnął refleksem również w 73. minucie, gdy obronił strzał Bartoszewicza. Ostatnią szansą na strzelenie Górnikowi pierwszej w historii świnoujskiego klubu bramki była sytuacja z 92. minuty. Rzut wolny na 20. metrze wywalczył Nwaogu, ale długo celebrowane, niecelne uderzenie Ciarkowskiego należy pozostawić bez komentarza.

O jeden problem mniej

Górnik Łęczna przerwał trwające od wielu miesięcy fatum meczów wyjazdowych bez zwycięstwa. Tadeusz Łapa, który dokładnie obejrzał niedawny blamaż Floty w pojedynku z MKS Kluczbork, przekazał swoim zawodnikom wiele wskazówek, jak zneutralizować silne punkty Floty. Szybko zdobyty gol ustawił przebieg widowiska, a Flota przez większą część meczu raziła nieporadnością i brakiem zorganizowania. Petr Němec ma coraz mniej czasu i spokoju, aby naprawić źle funkcjonujące tryby świnoujskiej maszyny.

Flota Świnoujście - Górnik Łęczna 0:1 (0:1)

0:1 - Nakoulma 12'

Składy:

Flota Świnoujście: Żukowski - Fechner, Rygielski, Staniek, Kubowicz, Skwara (46' Kret), Chi-Fon, Niewiada, Krajanowski (83' Ciarkowski), Staniszewski, Kowal (78' Nwaogu).

Górnik Łęczna: Prusak - Bartkowiak, Bartoszewicz, Benevente, Kazimierczak (69' Radwański), Bronowicki, Nikitović, Nakoulma (94' Szymanek), Tomczyk, Nildo (35' Niedziela), Surdykowski.

Żółte kartki: Krajanowski, Niewiada, Staniszewski (Flota) oraz Bartoszewicz, Surdykowskiego, Kazimierczak, Nikitović, Tomczyk, Bronowicki (Górnik).

Sędzia: Tomasz Garbowski (Kluczbork).

Widzów: 1200.

Najlepszy zawodnik Floty: Marek Kowal.

Najlepszy zawodnik Górnika: Prejuce Nakoulma.

Najlepszy zawodnik meczu: Prejuce Nakoulma.

Źródło artykułu: