Górale w dołku - relacja z meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Stal Stalowa Wola

Kibice Podbeskidzia z wyrytym na twarzach niezadowoleniem opuszczali stadion po ligowym pojedynku Górali ze Stalą. Bielszczanie dość szczęśliwie zremisowali z ostatnią drużyną ligi.

Ariel Brończyk
Ariel Brończyk

Przed spotkaniem Podbeskidzia ze Stalą wszyscy w Bielsku-Białej zadawali sobie pytanie z kim Górale mają wygrywać jak nie z outsiderem. Wszystko jednak zweryfikowała rzeczywistość, która dla bielszczan była bardzo brutalna.

Goście zaczęli bardzo odważnie. Już w 15. minucie spotkania Paweł Wasilewski był bliski zdobycia pierwszej bramki, lecz zawodnik Stali okazał się gorszy od Richarda Zajaca w sytuacji sam na sam z bielskim golkiperem. Jednak jak mawia przysłowie, co się odwlecze to nie uciecze. Już w następnej akcji goście mogli cieszyć się z bramki. Piłkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego dostał na przedpole Daniel Treściński, który mocnym i precyzyjnym strzałem nie dał najmniejszych szans słowackiemu golkiperowi.

Górale idealną okazję na wyrównanie mieli w 33. minucie, kiedy Sylwester Patejuk znalazł się w sytuacji sam na sam z golkiperem gości. Napastnik Podbeskidzia nie wytrzymał jednak presji i trafił prosto w Pawła Zarzyckiego. W końcówce połowy dwukrotnie bliski zdobycia bramki był Dariusz Kołodziej jednak za każdym razem pomocnikowi Górali brakowało precyzji.

Po zmianie stron bielszczanie wzięli się do odrabiania strat. W 52. minucie Sylwester Patejuk miał kolejną świetną okazję na zdobycie bramki, lecz tym razem mając przed sobą tylko i wyłącznie bramkę gości nie trafił w piłkę. Dwadzieścia minut później napastnik Górali odkupił swoje wcześniejsze sytuacje wyrównującą bramką. Po uderzeniu Dariusza Kołodzieja z rzutu wolnego piłka trafiła w słupek bramki Stali, a Sylwester Patejuk dobił ją do pustej siatki.

Radość Podbeskidzia trwała zaledwie kilka minut, bowiem precyzyjnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Paweł Wasilewski . Gdy już wydawało się, że to spotkanie zakończy się zwycięstwem gości sytuacja się odwróciła. W 82. minucie w polu karnym Stali przewrócony został najaktywniejszy w spotkaniu Piotr Malinowski, a pewnym egzekutorem jedenastki został Dariusz Kołodziej.

Pogoń Podbeskidzia za trzema punktami trwała do końca spotkania. Bohaterem sobotniego widowiska mógł zostać Sylwester Patejuk, jednak napastnik Górali w 87. minucie zmarnował okazję sam na sam z golkiperem gości.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Stal Stalowa Wola 2:2 (0:1)
0:1 - Treściński 16'
1:1 - Patejuk 71'
1:2 - Wasilewski 79'
2:2 - Kołodziej (k.) 84'

Składy:

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Zajac - Dančík (84' Cieluch), Matusiak, Konieczny (65' Bagnicki), Osiński - Rocki (46' Matawu), Ocholeche, Kołodziej, Świątek, Malinowski - Patejuk.

Stal Stalowa Wola: Zarzycki - Szymiczek, Treściński, Maciorowski, Lebioda - Łytwyniuk (70' Czpak), Myszka, Trela (76' Gęśla), Gilar (58' Łętocha) - Salami, Wasilewski.

Żółta kartka: Konieczny, Osiński (Podbeskidzie) oraz Myszka, Wasilewski, Gęśla (Stal).

Czerwona kartka: Myszka /82' - za drugą żółtą/.

Sędzia: Włodzimierz Bartos (Łódź).

Widzów: 1800.

Najlepszy piłkarz Podbeskidzia: Piotr Malinowski.

Najlepszy piłkarz Stali: Paweł Wasilewski.

Piłkarz meczu: Piotr Malinowski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×