Juszczyk gra o nowy kontrakt

Po dwóch wyjazdowych spotkaniach piłkarze Wisły znów zagrają przed własną publicznością i podejmą na Suchych Stawach zespół Śląska Wrocław. Po dwudniowej świątecznej przerwie, we wtorek wrócą do treningów i rozpoczną przygotowania do sobotniego pojedynku.

Nie wiadomo czy do pełnej sprawności na ten mecz zdąży wrócić Mariusz Pawełek. Dzień przed meczem w Warszawie w pachwinie podstawowego w tym sezonie bramkarza Wisły pojawił się stan zapalny. Jego miejsce między słupkami zajął wówczas Marcin Juszczyk, dla którego był to pierwszy występ w ekstraklasie od sierpnia 2008 roku. W styczniu 2009 roku Juszczyk odszedł do AS Nea Salamis, z którym wywalczył awans do cypryjskiej ekstraklasy. W styczniu 2010 roku zdecydował się na powrót do Krakowa. - Byłem w ciężkiej sytuacji. Przyszedłem z Cypru i nie broniłem. Nie udało mi się wygrać rywalizacji z Mariuszem. Mam nadzieję, że to nie ostatnia moja szansa - mówi Juszczyk. - Jestem bardzo zadowolony. Zagrał dobry mecz i kilka razy nam pomógł - chwalił rezerwowego bramkarza Henryk Kasperczak.

Juszczyk jest wychowankiem Wisły, w której przebył drogę od trampkarza do pierwszego zespołu. 25-letni golkiper przyznał, że chciałby w końcu na dłużej zadomowić się w macierzystym klubie. W przeszłości był już wypożyczany do trzecioligowych wówczas LKS-u Niedźwiedź i Górnika Wieliczka, a kiedy jego pierwszy zawodowy kontrakt z klubem wygasł, ten bez żalu pozwolił mu odejść na Cypr. - Liczę, że swoją postawą przekonam sztab trenerski i działaczy, że zasługuję na to, żeby Wisła przedłużyła ze mną umowę - deklaruje Juszczyk.

Po szczęśliwie wygranym meczu z Polonią Warszawa, wiadomo już, że przeciwko Śląskowi nie wystąpi Radosław Sobolewski. Pomocnik Białej Gwiazdy za faul na Filipie Ivanovskim otrzymał czwartą w tym sezonie żółtą kartkę i musi pauzować przez jedno spotkanie.

Komentarze (0)