Kasperczak odstawi Pawła Brożka?

Paweł Brożek bez wątpienia przeżywa ciężki okres. Napastnik krakowskiej Wisły czeka na bramkę w oficjalnym spotkaniu już od 24 października minionego roku. Od tego czasu zagrał w 10 spotkaniach Białej Gwiazdy, ale ani razu nie znalazł drogi do siatki rywali.

Doszło do tego, że Henryk Kasperczak w trzech ostatnich meczach nie korzystał z jego usług przez pełne 90 minut, a w pojedynku z Polonią Warszawa podziękował mu za grę już po pierwszej połowie. Na drugą odsłonę spotkania Brożka zastąpił Rafał Boguski. To mógł być prawdziwy policzek dla dwukrotnego króla strzelców polskiej ekstraklasy - po raz ostatni Brożek nie wyszedł gry w drugiej połowie 14 marca minionego roku w meczu z GKS-em Bełchatów, ale wtedy podyktowane to było kontuzją kolana, która wyeliminowała go z gry na miesiąc. Po raz ostatni ze względu na słabą dyspozycję został ściągnięty z boiska 8 kwietnia... 2006 roku, kiedy Dan Petrescu zmienił go w przerwie meczu z Lechem Poznań.

Teraz zapowiada się na to, że reprezentant Polski ze względu na słabą formę w najbliższym meczu ze Śląskiem Wrocław może usiąść na ławce rezerwowych. - Konkurencja o miejsce w ataku jest spora. Paweł przechodzi trudny okres, zatracił skuteczność. Będziemy szukali najlepszego rozwiązania tej sytuacji. Mam do dyspozycji trzech napastników. Nie zapominam też o Christowie, ale dwójkę napastników wybiorę spośród trójki Małecki, Brożek, Boguski. Paweł jest wielkim znakiem zapytania. Daliśmy mu już wiele możliwości. Czy damy mu ją po raz kolejny od początku spotkania? - mówi Kasperczak.

Sam Brożek przyznał niedawno, że ma problemy z odnalezieniem dawnej formy, która w dwóch ostatnich sezonach dała mu koronę króla strzelców. - Paweł jest zawodnikiem, który nie traci wiary w to, co kiedyś robił i w to, co chce robić. To jest kwestia przełamania, strzelenia pierwszej bramki. Paweł nie załamuje się. Ciężko pracuje na treningu. Robiliśmy mu ostatnio specjalne zajęcia, żeby nabrał dynamiki i ochoty do tego, co ma robić pod bramką rywali - przekonuje szkoleniowiec Białej Gwiazdy.

Mimo słabszej dyspozycji Brożka, Wisłą odzyskała skuteczność i w trzech meczach pod wodzą Kasperczaka siedmiokrotnie trafiała do bramki rywali. Kasperczak twierdzi, że skuteczność zespołu może być jeszcze lepsza pod jednym warunkiem: - W trzech meczach zdobyliśmy 7 bramek, chociaż ta z Polonią to wiadomo, jaka była. Skuteczność nie jest więc najgorsza. Powinniśmy liczyć na lepszą jakość, a skuteczność przyjdzie z poprawą jakości gry. Po meczu z Polonią Warszawa nie jesteśmy zadowoleni. Zespół nie pokazał się z najlepszej strony. Dobre momenty przeplatał złymi.

Biała Gwiazda po 23 rozegranych kolejkach jest najskuteczniejszą drużyną ligi z 38 zdobytymi bramkami. Drugi w tej klasyfikacji jest Lech Poznań (37 bramek), a trzeci Ruch Chorzów (32). Jednak zdobywanie goli w drużynie mistrzów Polski rozłożone jest inaczej niż w Kolejorzu i Niebieskich, gdzie odpowiadają za to przede wszystkim napastnicy. Najskuteczniejszymi graczami Wisły w tym sezonie są bowiem obrońca Marcelo i ustawian raz w pomocy, raz w ataku Patryk Małecki. Obaj mają na koncie po 7 trafień.

Komentarze (0)