Rafał Ulatowski (trener GKS-u Bełchatów): Trzy tygodnie minęły od naszego ostatniego meczu i było to widać. To nie ten Bełchatów, jaki ja chciałbym oglądać. Mnóstwo fatalnych zagrań. Jeden punkt zdołaliśmy wywalczyć, ale musimy wyciągnąć dużo wniosków z tego spotkania. Teraz czekają nas dwa wyjazdy: Śląsk i Polonia, więc łatwo nie będzie. Chciałbym poruszyć jeszcze jeden wątek. W 26 dni rozgrywamy 7 meczów, przy czym w 11 miesięcy i 5 dni raptem 23. Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, na czym polega piłka nożna? Ja mogę grać przez 12 miesięcy co 3 dni, ale nie w kilka miesięcy rzadko, a w trzy tygodnie tak często.
Marcin Sasal (trener Korony Kielce): Muszę pochwalić zespół za walkę i dobrą grę. Wynik jest oczywiście naszą porażką, nie zasłużyliśmy na niego. Mieliśmy mnóstwo okazji do zdobycia gola. Trzeba zadać sobie pytanie, czy my byliśmy nieskuteczni, czy Sapela bronił wyśmienicie? Ja myślę, że jednak to drugie. Nawet przy karnym mieliśmy mnóstwo szczęścia, bo piłka wtoczyła się do bramki. Mówi się, że bramkarzowi też trzeba dać się pomylić, ale mieliśmy swoje okazje. Miałem pretensje choćby do Jacka Kiełba, który gdy strzela zamyka oczy, a nie patrzy, gdzie umieścić piłkę w siatce. Odkąd jestem w Kielcach nie udało mi się tego wyeliminować. Myślę, że jeżeli będziemy dalej tak grali, to ta karta nam się odwróci. Bo w tym wszystkim brakuje nam po prostu szczęścia i uważam, że jednak zmazaliśmy plamę po meczu w Gliwicach.