Czy ostatnia dwutygodniowa przerwa nie wpłynęła demobilizująco na podopiecznych Mariusza Kurasa? - Dzięki temu mogliśmy trenować nieco mocniej oraz wyleczyć swoje urazy - cieszył się Jacek Magdziński. To właśnie druga bramka zdobywa przez napastnika Zawiszy w końcówce pierwszej połowy ustawiła resztę spotkania. - Jacek ostatnio bardzo mocno się starał i zasłużył na wyjście w podstawowej jedenastce. Wcześniej bardziej kojarzyliśmy go z jokerem - mówił trener Mariusz Kuras.
Ale bydgoszczanom zwycięstwo nie przyszło wcale łatwo. Zwłaszcza w pierwszej połowie zawodnicy Zbigniewa Smółki mocno pracowali w obronie, aby pod własną bramką nie dopuszczać do groźniejszych sytuacji. Mimo to gospodarze znaleźli sposób na defensywę rywali w 26. minucie. W ogromnym zamieszaniu podbramkowym piłkę do siatki Czarnych wepchnął Marcin Sobczak.
W drugiej połowie głównym aktorem środowej potyczki były warunki atmosferyczne. W między czasie nad stadionem przeszła również potężna ulewa z gradobiciem, ale nie zmieniło to sytuacji na boisku. Ataki Czarnych były nieskuteczne, bo w bramce gospodarzy dobrze spisywał się Andrzej Witan. Natomiast po drugiej stronie pełne ręce pracy miał Karol Buchla. - W kolejnych czterdziestu pięciu minutach mieliśmy znacznie więcej ciekawych sytuacji, bo bramki były dość szczęśliwe. Przed nami cykl bardzo ważnych spotkań, dlatego każdy trzy punkty są bardzo ważne - tłumaczył Mariusz Kuras.
Po zdymisjonowaniu prezesa Michała Glińskiego do normy wraca również sytuacja wokół klubu. Przed meczem fani oraz piłkarze minutą ciszy oraz odśpiewaniem hymnu narodowego uczcili pamięć ostatniej katastrofy w Smoleńsku. Ponadto na trybuny wrócił doping, a powrót do roli spikera umożliwiono Karolowi Tonderowi. - Życzę Zawiszy awansu - mówił trener Zbigniew Smółka. - Właśnie obok bydgoskiego klubu do pierwszej ligi powinno awansować Zagłębie, gdyż tylko zespoły z kibicami w wyższej klasie rozgrywkowej mają rację bytu.
Zawisza Bydgoszcz - Czarni Żagań 2:0 (2:0)
1:0 - Sobczak 26'
2:0 - Magdziński 44'
Składy:
Zawisza: Witan - Warczachowski, Łukaszewski, Dąbrowski, Stefańczyk, Maziarz, Batata, Magdziński, (68' Tarnowski), Kosmalski (80' Piętka), Sobczak, (84' Szal), Rybski(74' Podgórski).
Czarni: Buchla - Gajowy, Sudoł, Galuś, Piechowiak, Chrobot, Tracz, Wróbel, (65', Kazadi), Janus, (46' Hajdamowicz), Małecki, (86' Szczur), Mania.
Żółte kartki: Dąbrowski (Zawisza) oraz Chrobot (Czarni).
Sędzia: Mariusz Wiśniewski (Olsztyn).
Widzów: 2500.