Ostatnia słabsza postawa Arki sprawiła, iż gdynianie spadli na 15. miejsce w tabeli, co w teorii oznacza spadek z piłkarskiej ekstraklasy. Do rozegrania pozostało jednak jeszcze sześć kolejek. W tej najbliższej żółto-niebiescy podejmować będą Koronę Kielce, która również nie może pochwalić się dobrą passą. Kielczanie nie wygrali już od pięciu spotkań. Ostatni raz ta sztuka udała im się w konfrontacji z Polonią Bytom (5 marzec 2010 - przyp. red). W poprzedniej serii spotkań, która w wyniku żałoby narodowej została rozegrana w miniony poniedziałek i wtorek podopieczni trenera Sasala zremisowali z GKS-em Bełchatów 1:1, mimo, iż przez większą część meczu byli zespołem lepszym. Bełchatowianie wyrównującą bramkę zdobyli bowiem niespełna pięć minut przed końcowym gwizdkiem sędziego. Obecnie Korona ma na swoim koncie 24 punkty i zajmuje 12. lokatę w tabeli.
W meczu rozegranym jesienią Arka wygrała 2:1 po bramkach Lubomira Lubenova oraz Adriana Mrowca. Dla gospodarzy trafił wówczas Jacek Kiełb. Tamto spotkanie doskonale pamięta strzelec zwycięskiej bramki dla żółto-niebieskich. - Na pewno miło wspominam tamto spotkanie. Nie ma co ukrywać, że mieliśmy sporo szczęścia, mogliśmy przegrać tamten pojedynek już w pierwszych 15-20 minutach. Korona stworzyła bowiem wiele sytuacji pod naszą bramką - mówi Adrian Mrowiec.
Trudno jednak porównywać siłę ówczesnej Korony z tą obecną. Jeszcze pod koniec ubiegłego roku zespół przejął Marcin Sasal, który zastąpił na tym stanowisku Marka Motykę. Dla urodzonego w Skarżysku 39-letniego szkoleniowca jest to premierowy sezon w ekstraklasie. Wcześniej bowiem prowadził m.in. rewelacyjnie spisujący się jesienią w rozgrywkach 1. ligi Dolcan Ząbki. Pod jego wodzą kielczanie rozegrali dziewięć spotkań, z których dwa wygrali, cztery zremisowali i ponieśli trzy porażki. Trener Sasal poprawił głównie grę obronną zespołu, który stracił najwięcej bramek w ekstraklasie, a dokładnie 37. Teraz jednak defensywa spisuje się o wiele lepiej niż miało to miejsce za poprzedniego opiekuna. - Korona nie traci już tylu bramek. Za trenera Motyki kielczanie grali bardzo ofensywnie, odważnie, ciągle parli do przodu. Było nawet takie spotkanie z Wisłą, gdy Korona przegrywała już 0:3, a Wisła grała z przewagą dwóch zawodników to mimo to kielczanie zdołali strzelić dwie bramki, doprowadzając do nerwowej końcówki. Był to więc zespół, który prezentował się bardzo efektownie dla oka - zauważa Dariusz Pasieka, trener Arki Gdynia. - Trener Sasal z kolei baczną uwagę skupił na grze obronnej. Do tego przyjście środkowego obrońcy Stano, który nie tylko uporządkował tę formację, ale i równie zdobywa niezwykle ważne bramki dla swojego zespołu - dodaje.
I rzeczywiście najmocniejszym punktem zespołu wydaje się para środkowych obrońców ze Słowakiem Stano na czele. To on zdobył niezwykle ważne bramki dla swojego zespołu w wygranych pojedynkach z Jagiellonią Białystok i Polonią Bytom. Do siatki trafił również w starciu ze Śląskiem Wrocław. Gole te to w dużej mierze zasługa wszędobylskiego Ediego. - Stano nie tylko uporządkował tę formację, ale i równie zdobywa niezwykle ważne bramki dla swojego zespołu. Trafiał w meczach z Polonią Bytom i Jagiellonią. Oba te mecze Korona wygrała 1:0. Teraz już jednak drużyny przygotowane są na ten wariant, kiedy to Edi dokładnie zagrywa piłkę, a Stano uderza głową - zauważa trener Pasieka.
Arka, aby myśleć o utrzymaniu musi wygrywać. Warunkiem koniecznym jest więc zwycięstwo w starciu z kielczanami. - Nie ulega wątpliwości, że jest to kluczowe spotkanie, ale należy przy tym pamiętać, iż pozostało nam jeszcze pięć meczów. Walczymy o przyszłość klubu, o naszą przyszłość - deklaruje opiekun gdynian. Szkoleniowiec żółto-niebieskich nie ukrywa także, że bardzo liczy na swoich fanów, którzy powinni być 12 zawodnikiem zespołu. - Apeluję do naszych fanów o doping, o pozytywne podejście do tego, co robią na boisku moi piłkarze. Również o wsparcie od pierwszej do ostatniej minut.
Arka rozegrała do tej pory 7 spotkań z Koroną. Lepiej w tym bilansie wypadają kielczanie którzy wygrali pięć pojedynków. Tylko dwa z nich na swoją korzyść rozstrzygnęli żółto-niebiescy. W bramkach 12:6 dla Korony.
Arka Gdynia - Korona Kielce/ pt 23.04.2010 godz. 17:45
Przewidywane składy:
Arka: Witkowski - Kowalski, Szmatiuk, Ulanowski, Bednarek - Labukas, Mrowiec, Ława, Bożok - Trytko, Tshibamba.
Korona: Małkowski - Markiewicz, Stano, Hernani, Mijailović - Kiełb, Lech, Edi, Vuković, Sobolewski - Gajtkowski.
Zamów relację z meczu Arka Gdynia - Korona Kielce
Wyślij SMS o treści SF KORONA na numer 7303
Koszt usługi 3,66 zł z VAT
Zamów wynik meczu Arka Gdynia - Korona Kielce
Wyślij SMS o treści SF KORONA na numer 7101
Koszt usługi 1,22 zł z VAT