HOP
Łukasz Janoszka: Często bywa krytykowany przez kibiców Ruchu Chorzów. Ustawiany na lewej stronie pomocy radzi sobie bardzo dobrze. W ostatniej kolejce zdobył trzy gole w pojedynku z Odrą Wodzisław Śląski. Przypomnijmy tylko, że Niebiescy to spotkanie wygrali 3:2, więc trzy punkty zawdzięczają właśnie Janoszce. Ten piłkarz w tym sezonie zdobył już siedem goli.
Adrian Mierzejewski: Spotkanie Piasta Gliwice z Polonią Warszawa obserwował szkoleniowiec reprezentacji Polski Franciszek Smuda. Porywającego widowiska nie obejrzał, ale jeden z zawodników mógł zrobić na selekcjonerze wrażenie. Chodzi tutaj o Adriana Mierzejewskiego z drużyny Czarnych Koszul. Smuda już wcześniej mówił, że Mierzejewski ma szansę na grę w biało-czerwonych barwach. Po ostatnim spotkaniu jego notowania zapewne wzrosły. W końcu to on wypracował pierwszego gola dla Polonii, a później po efektownym rajdzie sam umieścił piłkę w siatce.
Paweł Brożek: Tym razem hop dajemy bardziej na zachętę niż w nagrodę. Snajper Wisły Kraków nie zagrał porywającego spotkania ze Śląskiem Wrocław. Kilka razy źle się nawet zachował - zupełnie nie tak, jak od zawodnika takiej klasy oczekiwano. Brożek uczynił jednak coś, czego wyczekiwano od bardzo dawna, a dokładniej od 677 minut. Po podaniu Patryka Małeckiego dostawił nogę i ulokował piłkę w siatce. Czy teraz napastnik w końcu się odblokuje?
BĘC
Korona Kielce: Podopieczni trenera Marcina Sasala od pięciu meczów nie odnotowali zwycięstwa i w żadnym z tych spotkań nie strzelili więcej niż jednej bramki. Jeśli kieleccy napastnicy wreszcie się nie obudzą, to zapewne ich przebudzenie nastąpi już w pierwszej lidze, gdy przyjdzie im szukać nowych pracodawców.
Piast Gliwice: Piłkarze Piasta przegrali bardzo ważne dla układu tabeli spotkanie. Gliwiczanie w swojej sytuacji powinni wygrywać przede wszystkim pojedynki na własnym stadionie. W ostatniej kolejce jednak piłkarze Piasta oddali bez walki mecz Polonii Warszawa. Z taką grą, jak w ostatnim spotkaniu, Piastunkom bliżej do pierwszej ligi niż do ekstraklasy.
Śląsk Wrocław: Wrocławianie mieli trudnego rywala. Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza zmierzyli się z Wisłą Kraków i... przegrali. Piłkarze Śląska mają to do siebie, że na boiskach rywali w tym sezonie nie wygrywają. Dodatkowo są jedyną drużyną w ekstraklasie, która w tym roku jeszcze nie pokonała rywala. Jeżeli tak dalej pójdzie to niebawem zielono-biało-czerwoni znajdą tuż przy samej strefie spadkowej. Nie tak to miało wyglądać przed sezonem, oj nie tak...