- Trudno powiedzieć cokolwiek sensownego po takim meczu. Widowisko było słabe, jednak po pierwszej połowie to my powinniśmy prowadzić różnicą kilku goli. Tymczasem ostatecznie schodziliśmy z boiska pokonani i pretensje możemy mieć tylko do siebie. Obrońcy popełniali proste błędy, ale takie same zastrzeżenia można mieć do napastników, którzy zmarnowali ogrom okazji. W tej rundzie nie wygraliśmy jeszcze ani jednego spotkania, gdyż kompletnie zawodzimy pod względem skuteczności - ocenił drugi trener Floty, Paweł Sikora.
Gdzie tkwi przyczyna zapaści zespołu ze Świnoujścia? - Nadal jesteśmy klubem młodym, który musi się uczyć. Zachciało nam się w ostatnim czasie nazwisk, a okazuje się, że nie tylko one grają na boisku. Brakuje nam kolektywu. Gdy mieliśmy w składzie zawodników bardziej anonimowych, widać było większe zaangażowanie. Ostatnio pozyskaliśmy graczy z silnych klubów, ale zupełnie nie przekłada się to na postawę drużyny - dodał asystent Petra Nemca.
Trener Warty, Marek Czerniawski doskonale zdawał sobie sprawę, że wynik osiągnięty przez jego piłkarzy zupełnie nie odzwierciedla tego, co działo się na murawie. - Nie ma co ukrywać, że Flota pomogła nam w odniesieniu zwycięstwa. W momencie gdy uzyskała przewagę, strzeliła sobie samobójczą bramkę, a później zmarnowała kilka świetnych sytuacji. Właśnie tutaj trzeba szukać przyczyn takiego, a nie innego wyniku. Oczywiście wpływ na końcowy rezultat miała też czerwona kartka dla bramkarza gości, ale myślę, że ważniejsze były wydarzenia z pierwszej połowy. Jeśli chodzi o mój zespół, to zaliczyliśmy słaby występ, momentami wręcz bardzo słaby. Mieliśmy ogromne problemy nawet z wymianą kilku celnych podań. Zwycięstwo odnieśliśmy szczęśliwie, jednak warto pamiętać, że w kilku poprzednich meczach spisywaliśmy się zdecydowanie lepiej, a przegrywaliśmy - stwierdził szkoleniowiec gospodarzy.
Już w 24. minucie boisko musiał opuścić Błażej Jankowski, który nabawił się urazu. Jak długo potrwa jego absencja? - Więcej będzie wiadomo dopiero w poniedziałek. Lekarz zarządził krótką przerwę w treningach. Błażej wystąpił na własne życzenie. Wiedziałem, że ma problemy zdrowotne i w każdej chwili byłem przygotowany na dokonanie zmiany - oznajmił Czerniawski.