Słupki zmorą Jastrzębia - relacja z meczu GKS Jastrzębie - Wigry Suwałki

Piłkarze GKS-u Jastrzębie są w dalszym ciągu niepokonani w tym roku. Tym razem sztuka pokonania Gieksy nie udała się Wigrom Suwaki. Obie drużyny stworzyły dobre widowisko, a wynik remisowy można uznać za sprawiedliwy.

Początek spotkania przyniósł nadspodziewanie sporo emocji. W 2. minucie okazję do zdobycia gola miał Sebastian Świerzbiński, ale jego dwa strzały nie znalazły drogi do bramki. Chwilę potem bramkę bezpośrednio z rzutu rożnego mógł zdobyć Mariusz Adaszek, jednak piłka trafiła w słupek. W 8. minucie szansę na pierwszą bramkę w barwach Gieksy miał Grzegorz Horubała, który naciskany przez obrońcę w sytuacji sam na sam przeniósł piłkę nad bramką. 60 sekund później w odpowiedzi dwójkową akcją popisali się Mikulenas i Radzio. Po rozklepaniu obrony jastrzębian ten ostatni stanął oko w oko z Piotrem Pasiem, ale zamiast do bramki, uderzył obok niej.

Po bardzo dobrym początku obu zespołów w kolejnych minutach tempo gry nieco "siadło", a walka toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Dopiero w 26. minucie dobrą akcją popisał się Bartosz Hajczuk, jednak jego płaski strzał po ziemi zdołał obronić Karol Salik. Po kilkudziesięciu sekundach goście mogli objąć prowadzenie, ale w ostatnie chwili strzał Świerzbińskiego zablokował Bartosz Kopacz. W 37. minucie suwalczan po raz kolejny od straty bramki uratował słupek. W tej sytuacji szczęście sprzyjało Tomaszowi Bajko, który tak niefortunnie przeciął strzał Kamila Kosteckiego, że omal nie pokonał własnego bramkarza.

Druga połowa, tak jak pierwsza, również rozpoczęła się od mocnego uderzenia. Pięć minut po rozpoczęciu gry z prawej strony Hajczuk dokładnie dogrywał na 14. metr do Adaszka, pomocnik GKS-u popisał się efektownymi "nożycami", a piłkę z najwyższym trudem odbił Salik. GKS zaczął śmielej atakować, ale niewiele z tego wynikało. Ich ataki goście rozbijali przed własnym polem karnym. Niewykorzystane sytuacje gospodarzy mogły się zemścić w 68. minucie, kiedy to Mikulenas dostał świetne podanie na 7 metr, jednak fatalnie przyjmował piłkę i obrońcy wyjaśnili sytuację. W kolejnych minutach swoich sił próbowali dwukrotnie Kostecki oraz Milkowski, a po stronie Wigier Radzio, ale wszystkie próby nie przyniosły zmiany rezultatu.

Najlepszą okazję na objęcie prowadzenia GKS miał w 86. minucie. Adaszek świetnie wypuścił Artura Miłego, ale ten w sytuacji sam na sam strzelił prosto w bramkarza. Dwie minuty przed końcem meczu świetną okazję zmarnował Adam Pomian uderzając daleko od bramki. W czwartej minucie doliczonego czasu gry goście mogli zadać decydujący cios. Z rzutu wolnego dośrodkowywał Witold Wawrzyczek, najlepiej w polu karnym znalazł się Artur Łaciok, napastnik gospodarzy oddał strzał głową, i w tylko sobie znany sposób piłkę zmierzającą pod poprzeczkę na róg sparował Salik, dzięki któremu Wigry wracają do Suwałk z jednym punktem.

GKS Jastrzębie - Wigry Suwałki 0:0

Składy:

GKS Jastrzębie: Paś - Chrabąszcz, Smarduch, Bartosz Kopacz, Filipe, Wawrzyczek, Kostecki, Hajczuk (76` Milkowski), Adrian Kopacz (80` Miły), Adaszek, Horubała (46` Łaciok).

Wigry Suwałki: Salik - Świerzbiński, Makuszewski (92` Chmielewski), Makarewicz, Sadowski (69` Kowalski), Bajko, Mikulenas, Radzio (75` Pomian), Danilczyk, Statkevicius, Rogoziński.

Żółte kartki: Smarduch (GKS) oraz Makuszewski, Makarewicz, Sadowski, Mikulenas (Wigry).

Sędzia: Jarosław Przybył (Opolski ZPN).

Widzów: 1500.

Źródło artykułu: