Mnóstwo okazji, siedem bramek, 10 żółtych i 1 czerwoną kartkę oraz sytuacje, które zmieniały się jak w kalejdoskopie zobaczyli kibice zgromadzeni na stadionie Getafe. Jeśli ekipa z przedmieść Madrytu liczyła na grę w Lidze Mistrzów powinna była to spotkanie wygrać. Dokonała tego w niesamowitych okolicznościach dopiero w 4. minucie doliczonego czasu gry! Gospodarze od początku natarli na bramkę Sevilli i po kilkunastu minutach obili 3-krotnie konstrukcję bramki, a raz za sprawą Adriana Gonzaleza umieścili piłkę w siatce. Po tym naporze do głosu doszli Andaluzyjczycy, którzy za sprawą niezawodnych Luisa Fabiano oraz Frederica Kanoute jeszcze przed przerwą wyszli na prowadzenie.
Po odpoczynku kibice dalej oglądali emocjonujące widowisko. W ciągu dwóch minut padły dwie bramki - najpierw do remisu doprowadził Pedro Leon, a po chwili Fabiano drugi raz pokonał golkipera rywali. Nie zniechęciło to miejscowych, którzy dalej nacierali i na kwadrans przed końcem za sprawą najbardziej doświadczonego Manu del Morala doprowadzili do stanu 3:3. Pod koniec Kanoute zobaczył drugi żółty kartonik i wyleciał z boiska, a już w doliczonym czasie gry Lolo nieprzepisowo zatrzymał Daniela Parejo w polu karnym i sam poszkodowany wykorzystał karnego, dając niezwykle cenne 3 oczka dla Getafe. Ekipa z przedmieść Madrytu jest tym samym na 7. miejscu i do Ligi Mistrzów traci 6 oczek.
Szczęśliwe zwycięstwo odnieśli piłkarze Villarreal. Żółte Łodzie Podwodne miały więcej okazji w spotkaniu z Racingiem Santander, ale prowadzenie objęli gospodarze po bramce Sergio Canalesa. Z biegiem czasu rezultat się nie zmieniał i dopiero w 71. minucie Diego Godin wyrównał, a następnie Nilmar przypięczetował 5. zwycięstwo w 6. ostatnich meczach Yellow Submarines. Półfinalista Ligi Mistrzów z 2006 roku jeszcze niedawno błąkał się w środku tabeli, ale świetna końcówka znacznie przybliżyła ich do najbardziej elitarnych klubowych rozgrywek w Europie.
Villarreal czai się za plecami Mallorki, która niespodziewanie straciła punkty na ONO Estadi z Malagą. W 16. meczach rozegranych u siebie Balearczycy wygrali 14 razy i polegli jedynie z FC Barceloną i Sevillą. Szczęśliwy remis z walczącą o utrzymanie ekipą jest więc sporą niespodzianką. Dodatkowo jeszcze w pierwszej połowie z boiska z ekipy gości został usunięty Milan Stepanov, a Gonzalo Castro nie wykorzystał rzutu karnego. Miejscowi byli ekipą lepszą, ale na 3 minuty przed końcem Victor Obinna strzelił bramkę dla gości! Punkt Mallorce uratował niezawodny Aritz Aduritz w doliczonym czasie gry, a było to już jego 10. trafienie w tym sezonie.
Malaga nie wygrała już 7. meczu z rzędu i ma jedynie 2 oczka przewagi nad strefą spadkową. Do Andaluzyjczyków przybliżyła się drużyna Realu Valladolid. Gracze Javiera Clemente wykorzystali fatalną dyspozycję Sportingu Gijon i w końcówce zapewnili sobie zwycięstwo 2:0. Ponadto na kilka minut przed ostatnim gwizdkiem z ekip wyleciało po jednym graczu - Francisco Maldonado z gospodarzy oraz Asier del Horno z gości.
Valladolid przeskoczyło Tenerife, które uległo Atletico Madryt. Los Rojiblancos po 3. ligowych porażkach z rzędu w końcu zgarnęli komplet punktów. Bohaterem spotkania został 20-letni Eduardo Salvio, który zagrał po raz pierwszy w podstawowym składzie klubu. Argentyński napastnik odwdzięczył się trenerowi i już po pół godzinie ustrzelił dublet. Później beniaminka stać było na kontaktowe trafienie, ale ostatnie słowo należało do Sergio Aguero, który ustalił wynik spotkania na 3:1.
Od 6. kolejek nie potrafi wygrać Almeria, która tym razem u siebie poległa z Espanyolem Barcelona. Los Pericos dominowali i zasłużenie odnieśli dopiero swoje 2. wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie.
Almeria - Espanyol Barcelona 0:1 (0:0)
0:1 - Luis Garcia 55'
Racing Santander - Villarreal 1:2 (1:0)
1:0 - Canales 39'
1:1 - Godin 71'
1:2 - Nilmar 84'
Real Mallorca - Malaga 1:1 (0:0)
0:1 - Obinna 87'
1:1 - Aduriz 90'
Sporting Gijon - Real Valladolid 0:2 (0:0)
0:1 - Manucho 81'
0:2 - Baraja 90'
Atletico Madryt - Tenerife 3:1 (2:0)
1:0 - Salvio 11'
2:0 - Salvio 31'
2:1 - Martinez 61'
3:1 - Aguero 78'
Getafe - Sevilla 4:3 (1:2)
1:0 - Adrian 17'
1:1 - Fabiano 33'
1:2 - Kanoute 38'
2:2 - Pedro Leon 59'
2:3 - Fabiano 61'
3:3 - Moral 76'
4:3 - Parejo (k.) 90'