Przemysław Otuszewski: W kolejnym meczu nie będziemy mieć tyle szczęścia

Nie zawsze wygrywa lepszy. Tak było choćby w sobotnim meczu Warty z Flotą. Nawet najwierniejsi fani Zielonych mieliby spory problem z przypomnieniem sobie tak słabego, a jednocześnie zwycięskiego występu swoich ulubieńców. Przemysław Otuszewski przyznał po ostatnim gwizdku sędziego, że spory udział w sukcesie jego drużyny miał łut szczęścia.

- Tym razem mieliśmy farta, ale bywały już mecze, w których prezentowaliśmy się lepiej, a schodziliśmy z boiska bez punktów. Sztuką jest zwyciężyć po słabej grze. Faktem jest jednak, że zaprezentowaliśmy się wyjątkowo mizernie i w przyszłości powinniśmy unikać takich występów - ocenił 26-letni obrońca w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Piłkarze Floty zmarnowali w meczu z Wartą ogrom sytuacji strzeleckich, co tylko utwierdzało gospodarzy w przekonaniu, że tego dnia dopisuje im szczęście. - Na rywalach nie tylko zemściły się niewykorzystane okazje. Można też powiedzieć, że nasza bramka była zaczarowana. Zawodnicy ekipy ze Świnoujścia zaczęli się kłócić między sobą, a z doświadczenia wiem, że takie poddenerwowanie nic dobrego nie przynosi - dodał Przemysław Otuszewski.

Obraz gry był dość zaskakujący, wszak zespół z Pomorza spisywał się ostatnio bardzo słabo i za zdecydowanego faworyta spotkania uważano Wartę. - Gramy wiosną "w kratkę", tym bardziej zależało nam na zwycięstwie. Łatwych meczów nie ma, nawet przeciwko niżej notowanym rywalom. Teraz jest okazja powalczyć o kolejny komplet punktów i znów doskoczyć do czołówki. Nie zamierzamy spuszczać z tonu, zwłaszcza że drużyny z dolnych rejonów tabeli punktują coraz lepiej i cały czas wywierają na nas presję - stwierdził defensor Zielonych.

Trudno liczyć, że ekipie Marka Czerniawskiego po raz kolejny dopisze szczęście. By pokonać w środę GKP Gorzów Wlkp., poznaniacy będą musieli zagrać zdecydowanie lepiej niż przeciwko Flocie. - Myślę, że rokowania są dobre. Przed sobotnim starciem mieliśmy dłuższą przerwę, a teraz odzyskaliśmy już właściwy rytm. To powinno pozytywnie wpłynąć na naszą postawę. Bardzo liczymy na stabilizację formy i drugie zwycięstwo z rzędu, mimo że GKP nie należy do naszych ulubionych rywali. Ostatnio w meczach z tym zespołem nie szło nam zbyt dobrze, ale postaramy się to przełamać - zakończył Otuszewski.

Źródło artykułu: