Dla Krzysztofa Chrapka prawdziwą zmorą są mecze Młodej Ekstraklasy. W październiku zerwał więzadła krzyżowe i do gry wrócił w marcu. Zdążył zagrać końcówki w czterech spotkaniach ekstraklasy i znów czeka go absencja. Tym razem krótsza, bowiem naderwanie mięśnia brzuchatego łydki nie jest aż tak poważne. Jego gra w końcówce sezonu jest jednak mocno zagrożona.
Trenera Jacka Zielińskiego mogą cieszyć powroty do zdrowia innych lechitów. Ivan Djurdjević w poniedziałek wszedł w trening z resztą zespołu, a co najważniejsze coraz lepiej czuje się już Jasmin Burić. W meczu z Lechią Gdańsk nie znajdzie się jeszcze w meczowej osiemnastce. Oznacza to, że w bramce znów zagra Krzysztof Kotorowski. - Postępy w leczeniu Jasmina są duże, bo trenuje z prawie pełnym obciążeniem. Myślę, że w niedzielę będzie gotowy do gry ze Śląskiem Wrocław - zdradza Zieliński.
Do pełni dyspozycji dochodzi Marcin Kikut, który w ostatnich spotkaniach zasiadał już na ławce rezerwowych. Na szansę gry musi jeszcze trochę poczekać. - W tej chwili Grzegorz Wojtkowiak jest w takiej dyspozycji, że Marcin Kikut musi trenować i czekać na swoją szansę. Jest gotowy do gry, ale na chwilę obecną nie było takiej potrzeby. Zagraliśmy pięć meczów bez straty bramki, więc nie ma co kopać w tej drużynie - zakończył trener Lecha.