Stefan Białas i Ireneusz Trąbiński chcą zbudować silną Jagiellonię

W środę w Pubie Jaga odbyła się konferencja prasowa, na której po raz pierwszy dziennikarzom zostali zaprezentowani nowy prezes klubu Ireneusz Trąbiński oraz nowy trener żółto-czerwonych Stefan Białas, przed którym postawiono na razie jedno zadanie - pokonać w dwumeczu barażowym drugoligowca, a tym samym utrzymać Jagiellonię w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Białas przejął zespół w bardzo trudnym momencie, gdy Jaga poniosła dziewięć porażek z rzędu i spadła na miejsce barażowe. Trener żółto-czerwonych wierzy jednak w to, że Białystok będzie mieć w przyszłym sezonie ekstraklasę. - Mam odpowiednie doświadczenie, aby przygotować drużynę w tak krótkim czasie, jakim jest piętnaście dni, do tego, aby zwycięsko wyszła z tych baraży. Zdaję sobie sprawę, że jest to zadanie szalenie trudne, dlatego, że ta drużyna w ostatnim czasie miała bardzo bolesną serię, ale jeżeli wyraziłem zgodę na to, żeby przyjść pracować w Jagiellonii, żeby stawić głowę pod topór, to mam pełną świadomość i nadzieję, że uda mi się zmobilizować tych zawodników. Wiara w to i jednocześnie głód piłki jaki mam po długim rozbracie z piłką jako zawodowy trener pozwalają mi stwierdzić, że klub również postąpił słusznie angażując mnie do tego trudnego zadania - mówi Białas.

Nowy trener żółto-czerwonych już od czwartku zamierza się wziąć ostro do roboty. - W czwartek mamy pierwszy trening o godz. 16. Wtedy właśnie spotkam się z zawodnikami po raz pierwszy i będę z nimi rozmawiał. W piątek mamy dwa treningi o godz. 10 i 16. W sobotę mamy jeden trening, a w niedzielę zawodnicy mają wolne. W poniedziałek natomiast wyjeżdżamy na zgrupowanie do Olecka i tam będziemy do soboty, mając po trzy treningi dziennie - dodaje.

Na zgrupowaniu w Olecku szkoleniowiec Jagi nie planuje rozgrywać żadnego spotkania sparingowego. - Będziemy tam uczyć się co grać, bo trudno rozgrywać jakikolwiek mecz sparingowy, jeżeli drużyna tyle razy przegrała. Musimy wiedzieć co chcemy grać i nad tym będziemy pracować na treningach. Oczywiście między nami będą tam gierki kontrolne wewnętrzne i praca nad dobrą organizacją gry.

Ostatnio trener Białas był szkoleniowcem Cracovii, lecz rozstał się z tym klubem 2 października 2006 roku i do tego momentu pracował jako komentator w stacji Canal plus. - Przyznam, że przez ten okres dostałem kilka ofert powrotu do pracy w klubie, jednak nie przyjąłem żadnej z nich, z tego powodu, że ja pracuję tam, gdzie można pracować uczciwie. W Polsce są trzy takie kluby: Legia, Cracovia i właśnie w tej chwili Jagiellonia.

Białas znalazł zajęcie także dla swoich współpracowników. - Dariusz Czykier oraz Józef Antoniak będą mieli za zadanie w najbliższym czasie rozpracowywać potencjalnych rywali, z którymi przyjdzie nam grać baraż. Obecnie są to cztery drużyny [dop. red. Znicz Pruszków, Piast Gliwice, Śląsk Wrocław oraz Arka Gdynia] i jakoś musimy podzielić się obowiązkami.

Stefan Białas na razie poprowadzi Jagę w meczach barażowych, ale klub planuje z nim nawiązać dłuższą współpracę. - Jesteśmy bardzo zainteresowani współpracą z trenerem Białasem na długi okres czasu. Za 3 lata będziemy mieli w 2011 roku nowy, piękny stadion i do tego czasu musimy zbudować drużynę, która będzie potrafiła zapełnić go i będzie godnie reprezentować region. Moim marzeniem jest stworzyć drużynę z aspiracjami na górną połówkę tabeli. Wiedza, doświadczenie i warsztat trenera Białasa, doświadczenie także jako dyrektora sportowego w jednej z najlepszych lig świata, jaką jest liga francuska, będzie nam bardzo przydatne. Brzemię baraży jest tak duże, że ustaliliśmy konkretne warunki i pracujemy na sukces w tych meczach, a następnego dnia siadamy i omawiamy warunki naszej dalszej współpracy - twierdzi Trąbiński. - Poszukując trenera poszukiwaliśmy kogoś o określonym, o dosyć szerokim wachlarzu umiejętności i właśnie wiek i doświadczenie trenera Białasa gwarantuje to, że jego wpływ nie tylko warsztatowy, ale i mentalny będzie duży. Liczymy na to, że trener będzie również dobrym psychologiem - dodaje nowy prezes Jagi.

Ireneusz Trąbiński obiecuje, że zawodnicy otrzymają premię za utrzymanie drużyny w ekstraklasie. - Szczera prawda jest taka, że jeżeli zawodnicy osiągną korzystny wynik sportowy to będą bardzo zadowoleni w kwestiach finansowych.

Źródło artykułu: