Fulham po meczu z HSV

W szeregach Fulham panuje radość i nic w tym dziwnego, skoro klub niespodziewanie awansowało do finału Ligi Europejskiej UEFA. W decydującym starciu przyjdzie mu się zmierzyć z Atletico Madryt.

Roy Hodgson: Jestem szczęśliwy

Trener Roy Hodgson nie ukrywa, że jest bardzo szczęśliwy po tym, jak jego podopieczni wyeliminowali Hamburger SV. Szkoleniowiec ma nadzieję, że Fulham dostarczy mu jeszcze więcej radości.

- Jestem szczęśliwy. Nie mieliśmy łatwej drogi, graliśmy z kilkoma wielkimi zespołami, włącznie z tym ostatnim. Ale nasze pragnienie i chęć do pracy każdego z nas pomogły. Osiągnęliśmy wynik, jaki chcieliśmy. Nie mam słów - stwierdził.

- Oni mnie rozpieścili przez te dwa i pół roku. Po stracie gola i jego odrobieniu w takim meczu napisaliśmy kawałek historii. Tę atmosferę zapamiętam przez długi czas, ale jestem odrobinę wyczerpany. To była huśtawka nastrojów, ale nie mogę być bardziej zadowolony - dodał.

Simon Davies: Wytrącili nas z równowagi, ale odreagowaliśmy

Simon Davies przyznał, że kiedy HSV prowadziło z Fulham 0:1, to miał przed sobą najgorsze myśli. Piłkarz cieszy się jednak, że on i jego koledzy byli w stanie odpowiednio zareagować i awansować do finału.

- Rzut wolny Petricia był rewelacyjny. To nas wytrąciło z rytmu gry, ale trener powiedział w przerwie, że jeśli będziemy grali swój futbol i atakowali, to zdobędziemy bramkę - powiedział.

- On jest trenerem najwyższej klasy od momentu, gdy stanął w drzwiach klubu. Wykorzystując swoją wiedzę i doświadczenie, wpoił nam sposób, w jaki mamy grać. Bardzo trudno jest grać przeciwko nam. Jesteśmy zgrani, zarówno w ofensywie jak i defensywie. Teraz możemy postawić kolejny krok i zdobyć puchar - dodał.

Źródło artykułu: