Paweł Sikora (drugi trener Floty Świnoujście):
Był to typowy mecz walki dwóch drużyn, które preferują taki właśnie styl gry. W grze było dużo przerw i fauli, ponieważ boisko prokurowało takie sytuacje. Dodatkowo, nie mogliśmy grać technicznej piłki i jak to często bywa w Świnoujściu o wyniku meczu zadecydował jeden stały fragment gry. Jeżeli miałbym komentować pracę sędziów, to oceniłbym ją bardzo negatywnie. Arbiter popełnił wiele pomyłek, zarówno na niekorzyść Floty, jak i Dolcanu. W wielu sytuacjach niepotrzebnie używał gwizdka, a w innych puszczał grę. Jeśli chodzi o kontrowersyjną decyzję z 53. minuty,[sędzia zasygnalizował rzut karny po kontakcie Misztala i Krajanowskiego, by po chwili zmienić decyzję] to można było podyktować rzut karny. Krajanowski jest zdania, że został podcięty, ale arbiter boczny był przekonany, że Misztal najpierw dotknął piłki. Z mojego miejsca wyglądało to na rzut karny. Mimo wszystko uważam, że mecz stał na dobrym zarówno dla kibiców, jak i dla nas poziomie. Zawodnicy nareszcie uwierzyli w siebie po serii ośmiu niewygranych spotkań i wywalczyli bardzo ważne w walce o utrzymanie punkty.
Dariusz Kubicki (trener Dolcanu Ząbki):
Krótko pracuje w Dolcanie. Otrzymałem drużynę, która miała wiele problemów i próbuje z nimi walczyć. Uważam, że zagraliśmy dobre spotkanie. Szkoda, że nie przełożyło się ono na zdobycz punktową.