Jagiellonia to bez wątpienia największe rozczarowanie rundy wiosennej naszej ekstraklasy. Zespół, który pozornie nie powinien mieć żadnych problemów z utrzymaniem, w trzynastu ostatnich spotkaniach zdobył tylko cztery punkty i znalazł się na pozycji barażowej. Teraz podopieczni Stefana Białasa będą musieli szukać szansy na utrzymanie w dwóch meczach z trzecią drużyną II ligi. Z kim? - Nie ma to dla nas żadnego znaczenia - zapewnia szkoleniowiec białostocczan. - Jeśli chcemy zachować status I-ligowca, to musimy po prostu wygrać. Nieważne czy to będzie Śląsk Wrocław, Arka Gdynia czy Piast Gliwice.
Zadaniem Białasa na najbliższe dni jest wyciągnięcie zespołu z dołka psychicznego. Trudno, żeby było inaczej, jeśli zespół wygrał tylko jedno z trzynastu ostatnich meczów w Orange Ekstraklasie. - Właśnie temu będzie służyło zgrupowanie, które zaplanowaliśmy na najbliższy tydzień. Chcemy lepiej się poznać, a co za tym idzie wspólnie rozwiązać wszystkie nasze problemy. Ciężka praca całego naszego zespołu powinna zapewnić nam utrzymanie. A muszę powiedzieć, że wszyscy chłopacy pracują bardzo ciężko i uczciwie - dodaje.
Bez względu na to, czy Jagiellonia utrzyma się w I lidze, Stefan Białas pozostanie jej trenerem. Kontrakt obowiązuje go do 30 czerwca 2009 roku. - Chciałbym pracować w Białymstoku przez kilka lat. Najważniejszy będzie jednak pierwszy rok. Na razie skupiamy się na utrzymaniu zespołu w Orange Ekstraklasie - kończy doświadczony szkoleniowiec.