HOP:
Wisła Płock: Nafciarze w ostatniej kolejce pokonali GKP Gorzów Wielkopolski i dzięki temu zdobyli bardzo cenne trzy punkty, które na pewno pomogą im w walce o utrzymanie. Wcześniej zawodnicy z Mazowsza wygrali między innymi ze Stalą Stalowa Wola i Motorem Lublin i to w meczach wyjazdowych. Piłkarze z Płocka są na jak najlepszej drodze do utrzymania w pierwszoligowej stawce.
Stal Stalowa Wola: Piłkarze Stali Stalowa Wola pokonali 3:2 Znicz Pruszków. Stalówkę wszyscy już dawno skazali na pożarcie, a tu zielono-czarni zaczęli zdobywać ligowe punkty. Zaplecza ekstraklasy dla Stalowej Woli już raczej nie mają szans uratować, ale punkty paru drużynom jeszcze mogą odebrać. Kibice w Stalowej Woli załamują ręce i pytają "dlaczego tak późno"?
MKS Kluczbork: Już dziewiąte zwycięstwo w sezonie odnieśli zawodnicy z Opolszczyzny. Przed rozpoczęciem zmagań ligowych mało kto przewidywał, że MKS będzie sobie tak dobrze radził w rozgrywkach. W końcu był to jeden z murowanych kandydatów do spadku. W ostatniej serii gier zawodnicy z Opolszczyzny pokonali w Poznaniu Wartę i uczynili kolejny poważny krok w kierunku pozostania na pierwszoligowym froncie.
BĘC:
Nikt nie chce awansować?: Czyżby nie było chętnych do awansu do ekstraklasy? Wszyscy ostatnio tracą punkty i jakoś remisują. Nawet piłkarze Widzewa Łódź ostatnio nie potrafią wywalczyć trzech punktów. W ostatniej kolejce po jedynym punkcie zdobyły ŁKS, Sandecja, Pogoń i Górnik Zabrze, a więc sama ścisła czołówka tabeli. Jak solidarność, to w końcu solidarność. Obecnie różnica między drugą, a piątą drużyną w tabeli wynosi zaledwie cztery oczka.
Widzew Łódź: Dwa ostatnie mecze podopieczni Pawła Janasa tylko zremisowali. Tak to jeszcze nic złego, ale od Widzewiaków wymagamy już czegoś więcej. Klub z Łodzi to zdecydowany lider tabeli, drużyna na miarę ekstraklasy. Piłkarzom Widzewa zależy chyba na jak najszybszym awansie do ekstraklasy, a przed nimi teraz wyjazdowe pojedynki z GKS-em Katowice i Sandecją Nowy Sącz. Łatwo na pewno nie będzie.
Marcin Nowak: Obrońca Pogoni zapamięta spotkanie z ŁKS-em Łódź. Szczecinianie byli bardzo bliscy wywalczenia trzech punktów w Łodzi, ale przeszkodził im własny obrońca. Dwa gole, które stracili Portowcy były konsekwencją błędów Nowaka - kapitana szczecinian pod nieobecność Olgierda Moskalewicza. Te dwa trafienia odebrały Pogoni dwa punkty, a chyba nie trzeba szerzej uzasadniać jak ważne byłyby to punkty w kontekście walki o awans.