Hop - Bęc po 29. kolejce ekstraklasy

Piłkarze Lecha Poznań są już prawie mistrzami Polski. Jeżeli tak się stanie, to wiele będą zawdzięczać Mariuszowi Jopowi, którego samobójcze trafienie odebrało Wiśle dwa punkty. W derbach Warszawy lepsza okazała się Polonia. Z ekstraklasą praktycznie żegna się już Odra Wodzisław Śląski. Zapraszamy na kolejne zestawienie listy Hop - Bęc.

W tym artykule dowiesz się o:

HOP:

Arka Gdynia: Wielu już spisało gdynian na straty. Ci tymczasem wygrali drugi mecz z rzędu i opuścili już strefę spadkową. Zawodnicy żółto-niebieskich prawie godzinę grali w osłabieniu, a pomimo to zdołali wywalczyć komplet oczek. Wszystko teraz w rękach, a raczej w nogach piłkarzy z Gdyni. Jak wygrają we Wrocławiu, to zostaną w ekstraklasie. Nawet nie muszą zwyciężyć, jeśli Odra Wodzisław i Piast Gliwice nie sięgną po komplet punktów.

Emocjonujące spotkania: Na to czekaliśmy i w końcu się doczekaliśmy. Na taką kolejkę liczyliśmy od dawna. Ostatnia seria gier najwyższej klasy rozgrywkowej w naszym kraju przysporzyła ogromnej ilości emocji. Już nie chodzi tylko o potyczki z udziałem Wisły Kraków i Lecha Poznań, gdzie gole padły w ostatnich sekundach gry. Ciekawie było także w Wodzisławiu Śląskim, gdzie w końcu przebudził się Śląsk Wrocław. Zwycięstwo w ostatnich sekundach wywalczył także PGE GKS Bełchatów. Emocjonująco było ponadto w Lubinie.

Polonia Warszawa: Czarne Koszule pozostają w ekstraklasie. W derbach Warszawy piłkarze Polonii okazali się lepsi od Legii. Jeszcze niedawno wszyscy, podobnie jak w przypadku Arki, zgodnie twierdzili, że Polonia pożegna się z najwyższą klasą rozgrywkową. Podopieczni Jose Marii Bakero wzięli się jednak za siebie, zaczęli zwyciężać i efekty są teraz widoczne.

BĘC:

Odra Wodzisław Śląski: Wielkie inwestycje, spore pieniądze w zimowym okienku na umowy dla nowych zawodników, a Odra jedną nogą jest już w I lidze. Po porażce ze Śląskiem Wrocław już chyba nic nie uratuje wodzisławian. Podopieczni Marcina Brosza muszą liczyć na cud. Jeśli się nie uda, to co dalej z Odrą?

Mariusz Jop: W Poznaniu jest bogiem, w Krakowie kibiców Wisły wrogiem. Wydaje się, że samobójcza bramka tego zawodnika zadecyduje o mistrzostwie Polski. Jego pechowe trafienie w samej końcówce spotkania z Cracovią wstrząsnęło tabelą i zmieniło historię.

Lechia Gdańsk: Dziewięciu meczów z rzędu nie wygrali już lechiści. Po raz odstani smak zwycięstwa poczuli oni 13 marca, kiedy to we Wrocławiu pokonali Śląsk. Od tamtego momentu piłkarze Lechii remisują lub przegrywają. Gdańszczanie jeszcze niedawno mogli włączyć się do walki o czwarte miejsce w tabeli. Obecnie mogą skończyć w dolnych rejonach zestawienia.

Komentarze (0)