Mecz ostatnich szans - zapowiedź meczu Wisła Kraków - Odra Wodzisław Śląski

Chociaż oba znajdują się na przeciwległych biegunach tabeli ekstraklasy, zarówno Wisła Kraków, jak i Odra Wodzisław przed sobotnim pojedynkiem na Suchych Stawach znajdują się w podobnej sytuacji. Tylko zwycięstwo w bezpośrednim pojedynku daje tym drużynom szanse na realizację upragnionych celów, czyli odpowiednio obrony mistrzowskiego tytułu i utrzymania w lidze.

Oba zespoły podchodzą do sobotniego spotkania również po podobnych traumach - i Wisła, i Odra w ostatniej kolejce w nieprawdopodobnych okolicznościach wypuściły z rąk zwycięstwa, dzięki którym dziś znajdowałyby się w dużo lepszej sytuacji. Gdyby Mariusz Jop w ostatniej akcji wtorkowych derbów z Cracovią nie pokonał Marcina Juszczyka, Biała Gwiazda nadal byłaby liderem i liczyła tylko na siebie. Z kolei Odra jeszcze na kwadrans przed końcem meczu prowadziła 2:1 ze Śląskiem Wrocław, by ostatecznie przegrać 2:4 i zsunąć się na ostatnią pozycję w tabeli. - Jak to się mówi - piłka nożna jest nieprzewidywalna. Tak było w ostatniej kolejce i dla Odry, i dla Wisły i dla Lecha - komentuje zaistniałą sytuację trener Wisły, Henryk Kasperczak.

Jednak zwycięstwo Wisły lub Odry ani jednej, ani drugiej drużynie nie gwarantuje sukcesu. Do tego potrzebne są jeszcze potknięcia głównych rywali, czyli w przypadku krakowian Lecha Poznań, a w przypadku Odry Piasta Gliwice i Arki Gdynia. - Nie spekulujmy. Musimy wygrać z Odrą - mówi Kasperczak. Taki sam cel stawiają przed sobą piłkarze z Wodzisławia Śląskiego. - Jedziemy do Krakowa walczyć o 3 punkty - mówi Aleksander Kwiek. - Nie poddamy się Wiśle - dodaje Arkadiusz Onyszko. Z kolei oficjalny serwis internetowy śląskiego klubu wita wszystkich odwiedzających futurystyczną grafiką przedstawiającą krajobraz po "końcu świata" i podpisem: "Z powodu przewidywanego braku innych drużyny zapraszamy na spotkanie Odra - Odra MESA, 22 grudnia 2012", nawiązując do wizji końca świata, który według różnych przepowiedni miałby nastąpić 21 grudnia też roku. Dalej, w serwisie można przeczytać: "Lechowi gratulujemy mistrzostwa już teraz, bo Wiśle się nie damy".

Obaj szkoleniowcy nie mają wielkich problemów personalnych przed spotkaniem. W Wiśle na 100 procent wykluczony jest udział Mariusza Pawełka, który przechodzi rehabilitację po artroskopii kolana. Pod znakiem zapytania stoi gra Pablo Alvareza, który odczuwa skutki kontuzji kolana. Natomiast z wypowiedzi Henryka Kasperczaka można odczytywać, że w kadrze na mecz znajdzie się Paweł Brożek, który w meczu z Cracovią naciągnął miesięń łydki. Marcin Brosz natomiast być może nie będzie mógł skorzystać z Jacka Kowalczyka. Pozostali podopieczni są do jego dyspozycji.

Odra i Wisła to w tym momencie - obok warszawskiej Legii - kluby, które najdłużej nieprzerwanie występują w ekstraklasie. Oba awansowały do niej w sezonie 1995/1996. O ile dla Białej Gwiazdy był to powrót do elity po dwóch latach na jej zapleczu, to dla Odry był to historyczny sukces, a swój premierowy sezon zakończyła zajęciem 3. miejsca i zdobyciem kwalifikacji do Pucharu UEFA!

Sobotnie starcie będzie 30 pojedynkiem obu drużyn w historii. Pierwszy miał miejsce 14 sierpnia 1996 roku i zakończył się bezbramkowym remisem. W kolejnych 28 spotkaniach Wisła zwyciężyła w 17, Odra w 6, a 5 zakończyło się remisami. W rundzie jesiennej mijającego sezonu na Stadionie Ludowym w Sosnowcu 3:1 wygrała Wisła.

***

Wisła Kraków - Odra Wodzisław Śląski sb. 15.05.2010 godz. 17:00

Przewidywalne składy:

Wisła: Juszczyk - Alvarez, Głowacki, Marcelo, Piotr Brożek - Łobodziński, Sobolewski, Ba, Kirm - Małecki, Boguski.

Odra Wodzisław Śląski: Onyszko - Velicky, Malinowski, Dymkowski, Luksik - Piechniak, Kwiek, Cantoro, Szalamberidze - Brasilia, Bueno.

Sędzia: Tomasz Mikulski (Lubelski ZPN).

Komentarze (0)